Tego na stadionie w Sztokholmie nie spodziewał się nikt. Rankingowa „jedynka” wagi półciężkiej i najlepszy zawodnik MMA w Szwecji – Alexander Gustafsson, został pokonany już w pierwszej rundzie przez Anthonego Johnsona. Stawką pojedynku było najprawdopodobniej miano pretendenta do pasa UFC, który jest obecnie w posiadaniu Jona Jonesa.
Trochę o gali
Chyba każdy z fighterów wiedział, przy jakiej publiczności przyjdzie mu się pokazać, gdyż niemal każdy pojedynek był pełny emocji. Zanim doszło do decydujących pojedynków, kibice dostali wszystko,co jest możliwe w MMA, mianowicie świetne wymiany, nokauty, poddania, świetną pracę w stójce, jak i parterze. Na osobną uwagę zasługuje Makvan Amirkhani, który pokonał rywala w …7 sekund. To wszystko, co wydarzyło się w oktagonie na pewno rozbudziło apetyty wszystkich przed najważniejszymi walkami wieczoru.
Czytaj także: UFC 192: Cormier broni pasa po kapitalnym pojedynku!
Biologii nie oszukasz…
Co-main eventem gali było starcie Dana Hendersona z Gegardem Mousasim. Obaj panowie mieli jeszcze bardziej rozruszać publikę. Ciężko było natomiast wskazać faworyta tego pojedynku, gdyż „Hendo” jest już w kwiecie wieku, natomiast Irańczyk nie pokazał w dotychczasowej karierze w UFC nic nadzwyczajnego. Początek walki nie zapowiadał szybkiego jej zakończenia. Obaj byli bardzo ostrożni, choć to 44-latek wywierał presję. W pewnym momencie postanowił on odważniej zaatakować, ale nadział się na kontrę, która posłała weterana na deski. Co prawda Amerykanin „kontaktował”, ale o 15 lat młodszy Mousaasi wyprowadził kilka mocnych ciosów, po których sędzia ringowy postanowił przerwać pojedynek. Henderson pokazywał jeszcze, że jest gotów do kontynuacji, lecz trzeba powiedzieć sobie jasno, że legenda MMA nic już więcej nie osiągnie w tym sporcie.
Brutalna siła!
W końcu przyszedł czas na starcie wieczoru. 30-tysięczna widownia zgromadzona w Tele2 Arenie wierzyła w sukces Gustafssona. Wydawało się, że z przy własnej publiczności i po tak dobrej ostatniej walce z Jimim Manuwą, nic nie jest w stanie zaszkodzić Szwedowi w ponownym dojściu do title shota. Mimo to Johnson wszedł do klatki całkowicie bez kompleksów, od startu bazując na swoim największym atucie – niesamowitej sile. Nie trzeba było długo czekać, aż 28-latek nadział się na jedną z torped wysłanych przez „Rumble’a”. Amerykanin szybko dopadł przeciwnika, raz po raz zadając u solidne ciosy. Sędzia nakazywał „The Maulerowi”, by był aktywny, lecz numer jeden rankingu wagi półciężkiej nie potrafił nic zrobić, dlatego arbiter zmuszony był do zakończenia starcia. O tym, jak ważna to była walka, mogą świadczyć łzy, które uronił fighter ze Skandynawii jeszcze przed oficjalnym werdyktem. Dla 30-latka jest to natomiast najważniejsze zwycięstwo w karierze i teraz to on jest najbliżej zmierzenia się z Jonesem.
Wyniki:
Walka wieczoru:
Anthony Johnson pokonał Aleksandra Gustafssona przez TKO, runda 1, 2:14
Karta główna:
Gegard Mousasi pokonał Dana Hendersona przez TKO, runda 1, 1:13
Ryan Bader pokonał Phila Davisa niejednogłośną decyzją sędziów
Sam Sicilia pokonał Akira Corassaniego przez KO, runda 1, 3:26
Karta wstępna:
Albert Tumenov pokonał Nico Musoke jednogłośną decyzją sędziów
Kenny Robertson pokonał Sultana Alieva przez KO, runda 1, 2:43
Makvan Amirkhani pokonał Andy’ego Ogle przez TKO, runda 1, 0:07
Nikita Krylov pokonał Stanislasa Nedkova przez poddanie, runda 1, 1:24
Mairbek Taisumov pokonał Anthony’ego Christodoulou’a przez TKO, runda 2, 0:38
Mirsad Bektić pokonał Paula Redmonda jednogłośną decyzją sędziów
Viktor Pesta pokonał Konstantina Erokhina jednogłośną decyzją sędziów
Neil Serry pokonał Chrisa Beala jednogłośną decyzją sędziów
Źródło: inf. własna
Fot.: wikimedia/Lee Brimelow