Leszek Miller, w trakcie konferencji prasowej podczas wizyty w Słupsku, bardzo pochlebnie wypowiadał się o kandydatce SLD na urząd prezydenta RP. Przyznał, że Magdalena Ogórek to „realna rywalka dla urzędującego prezydenta”.
Reakcja na naszą kandydatkę jest histeryczna, bo to realna rywalka dla urzędującego prezydenta. To tylko dowód na to, że ci, którzy myśleli, że wszystko jest rozstrzygnięte, już wiedzą, że tak nie jest. Nasza kandydatka się nie wycofa i wierzę, że osiągnie dobry wynik.
– powiedział Miller, którego słowa zarejestrowały mikrofony dziennikarzy „Radia Gdańsk”.
Czytaj także: Wybory Prezydenckie 2015 [Relacja na żywo]
Trzeba przyznać, że to dosyć odważna teza. Najnowszy sondaż prezentujący poparcie dla kandydatów startujących w wyborach prezydenckich stawia bowiem Bronisława Komorowskiego poza wszelką konkurencją. Jedyną postacią, która może zagrozić urzędującemu prezydentowi jest przedstawiciel PiS – Andrzej Duda. Magdalena Ogórek może liczyć na zaledwie 4,2% głosów.
Czytaj także: Sonda uliczna (25.01.2015): PiS na prowadzeniu, KORWiN przed KNP
Polityk lewicy odniósł się również do sytuacji frankowiczów, lecz w przeciwieństwie do cytowanego przez nas Andrzeja Dudy (KLIK), uważa, że ludzi, którzy wzięli kredyty w szwajcarskiej walucie, powinno wspomóc państwo.
Mam na myśli dwa rozwiązania. Stworzenie z pieniędzy banków funduszu pomocy dla ludzi w trudnej sytuacji bądź rzeczywiście krok w kierunku spłaty tych zobowiązań według kursu NBP. Jednak z całą pewnością powinno się to odbyć z pieniędzy banków, które przecież były ratowane przez europejskiej pieniądze podczas kryzysu i dziś są jak tłuste koty. SLD jest za tym, aby pomóc ludziom zadłużonym nie tylko we frankach, ale również tym, wobec których działanie banków było delikatnie mówiąc wątpliwe. Czekamy na propozycje rządu, które zapowiedział wicepremier Piechociński.
– oświadczył.
źródło: radiogdansk.pl
Fot. Wikimedia/Lukaspl