Polska pokonała w meczu 1/8 finału Mistrzostw Świata w Katarze Szwecję 24:20, czym zapewniła sobie awans do ćwierćfinału. – Bramka wypadła dobrze, obrona dobrze, w ataku też powychodziło co trzeba, więc trzeba się cieszyć! – komentuje spotkanie Adam Wiśniewski.
– To był mecz dwóch zespołów grających na tym samym poziomie. O końcowym wyniku zadecydowały małe rzeczy. Świetnie znaliśmy rywala, byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tego meczu. Głównym powodem naszego zwycięstwa była gra w obronie, w której rozegraliśmy wielkie zawody – mówił po meczu ze Szwecją Michael Biegler.
Czytaj także: Zapowiedź Mistrzostw Europy w piłce ręcznej
Polski szkoleniowiec uważa, że najbliższy mecz na mundialu również nie będzie prosty. – To był bardzo wyrównany mecz i Chorwacja będzie teraz trudnym rywalem w ćwierćfinale. Jestem pewien, że w tym spotkaniu nie padnie zbyt wiele bramek, będziemy musieli postawić na obronę i skupić się na ich indywidualnościach – ocenia trener naszej kadry.
– Kawał dobrej roboty dzisiaj wykonał [Szmal] – chwali kolegę Adam Wiśniewski. – Z Danią mieliśmy pecha, bo i bramka słabo wypadła i my słabo broniliśmy. Generalnie wszystko było słabe. Dzisiaj bramka wypadła dobrze, obrona dobrze, w ataku też powychodziło co trzeba, więc trzeba się cieszyć!
– Cieszymy się bardzo, ponieważ ćwierćfinał już prawie daje nam olimpijski turniej kwalifikacyjny, a to jest dla nas bardzo ważne – zapewnia Wiśniewski.
– Jutro będzie Chorwacja, dzisiaj jest jeszcze Szwecja – mówi radosny Bartosz Jurecki. – Na pewno to ciężki rywal i musimy bardzo dokładnie przeanalizować ostatnie mecze, które z nimi graliśmy. Zdaje się, że pięć ostatnich przegraliśmy, więc na pewno musimy dać z siebie jeszcze więcej. Mecz z Brazylią pokazał, że są do ugryzienia, ale musimy zagrać z nimi tak jak dzisiaj, z tak samo wielkim sercem i tak zespołowo.
Mecz Polska-Chorwacja odbędzie się w środę 28 stycznia. Przypomnijmy, że pięć ostatnich spotkań między tymi drużynami padło łupem Chorwatów.