Portal Wpolityce.pl, a następnie tygodnik „W Sieci”, opublikowały informację sugerującą, iż Bronisław Komorowski wraz z Donaldem Tuskiem chcieli sprywatyzować Polskie Lasy Państwowe, a pieniądze uzyskanie z ich sprzedaży przeznaczyć na wypłatę odszkodowań za mienie odebrane Żydom przez Niemców i Sowietów. Autorka tekstu, publicystka Marzena Nykiel, przyznała ostatnio na antenie Telewizji TRWAM, że Bronisław Komorowski w żaden sposób nie odniósł się do tych doniesień.
W celu przypomnienia całej sprawy, przytaczamy poniżej fragmenty naszego tekstu, który odnosił się do publikacji zamieszczonej na łamach „W Sieci”.
„Gazeta informuje, że pod koniec grudnia 2014 r. na ostatnim posiedzeniu Sejmu, podjęto pod osłoną nocy, nieudaną próbę zmiany Konstytucji RP i wprowadzenia zapisu, który umożliwi sprzedaż Lasów Państwowych w sytuacji, gdy rząd uzna, iż wymaga tego „interes państwa”.
Czytaj także: W obronie prawdy historycznej. Walczymy o dobre imię cichociemnego i żołnierza NSZ, Leonarda Zub-Zdanowicza!
„W Sieci” przypomina doniesienia portalu Wpolityce.pl, który 25 grudnia 2014 r. opublikował notatkę, ujawnioną dzięki WikiLeaks. Chodzi o dokument sporządzony przez ówczesnego ambasadora USA w Warszawie, Victora Asha.
Dyplomata w komunikacie skierowanym do swoich zwierzchników napisał, że Bronisław Komorowski obiecał mu pozyskanie środków i załatwienie sprawy restytucji mienia pożydowskiego w Polsce.”
Całość znajdą państwo TUTAJ.
Wspomniana Marzena Nykiel przyznała na antenie Telewizji TRWAM, że milczenie zarówno prezydenta, jak i jego otoczenia jest zastanawiające.
„Od tamtej pory (od momentu publikacji – przyp. red.) nie tylko Kancelaria Prezydenta milczy. Została ona zresztą osobiście przez nas zapytana o całą sprawę mailowo. Pan prezydent również nie zabrał stanowiska, chociaż na spotkaniu z leśnikami powiedział, że zarówno Platforma Obywatelska, jak i on osobiście, nigdy nie byli za prywatyzacją lasów. Dodał wówczas, że gdyby ktokolwiek takie plotki puszczał, pomawiał go o to, to on bardzo prosi o telefon i zareaguje. Nie zareagował, ani na nasze publikacje, ani na nasze maile.
– mówiła Nykiel.
Można domniemywać, że „coś jest na rzeczy”, zwłaszcza, że media nabrały wody w usta i nikt nie podjął tego tematu.
– dodaje publicystka.
źródło: Telewizja TRWAM, wpolityce.pl, wmeritum.pl
Fot. Wikimedia/Michał Józefaciuk