Litewska armia rozpoczęła ćwiczenia o kryptonimie „Saveika 2015” („Współdziałanie 2015”). Bierze w nich udział około 2 tysięcy żołnierzy. Celem ćwiczeń jest przygotowanie wojsk na wypadek wojny hybrydowej – tej samej, której efekty możemy obserwować od dłuższego czasu na Ukrainie.
Ćwiczenia odbywają się na poligonie Gaižiūnų oraz w miastach Rukla i Jonava. Wybór dwóch ostatnich miejscowości nie jest przypadkowy, ponieważ to właśnie mogą być najbardziej narażone, w przypadku ataku wroga.
W obu miastach znajdują się również strategiczne cele. W pierwszym z nich, Rukli, znajduje się miejsce stacjonowania brygady „Żelazny Wilk”, czyli trzonu litewskiej armii, natomiast w mieście Jonava, zlokalizowane są zakłady koncernu chemicznego Achema.
Czytaj także: \"Konstytucja 3 maja to przełom z wielu punktów widzenia\". Historyk wyjaśnia dlaczego
Ćwiczenia, które rozpoczynają się na Litwie, to kolejny sygnał, iż ten kraj na poważnie bierze możliwość wojny hybrydowej z Rosją. Litwini od dłuższego czasu alarmują o różnego rodzaju prowokacjach pojawiających się na granicy dzielącej oba państwa.
Litwa posiada nieliczną armię, ale w ostatnim czasie – ze względu na wspomniane prowokację i wojnę na Ukrainie – rząd postanowił zwiększyć wydatki na wojskowość.
źródło: tvn24.pl
Fot. Wikimedia/Gatis Diezins