W środę w sali konferencyjnej lubelskiej „Solidarności” odbyło się spotkanie wyborcze z kandydatem na Prezydenta RP, reżyserem i publicystą Grzegorzem Braunem. Podczas spotkania Braun przedstawił motywy decyzji o starcie w wyborach oraz poddał krytycznej analizie funkcjonowanie III RP.
Spotkanie rozpoczęto od apelu o pomoc w zbieraniu podpisów poparcia po kandydaturą Grzegorza Brauna. Organizator spotkania podkreślił, że jest to kwestia podstawowa. – Walczymy w tej chwili o zebranie 100 tys. podpisów poparcia. Trzeba wierzyć, że to się uda. Każdy podpis jest na wagę złota – powiedział.
– Mój program pozytywny streszcza się w paru słowach, pierwsze trzy które przychodzą na myśl to wiara, rodzina, własność – rozpoczął Grzegorz Braun. Podkreślił, że najlepiej, aby była to wiara katolicka, która jest generatorem naszej cywilizacji i punktem oparcia. – Bez Kościoła Katolickiego nie mamy busoli, nie mamy orientacji. My nie potrzebujemy uczyć się map na pamięć, my potrzebujemy busoli – mówił.
Wyraził również konieczność rozdziału Kościoła od państwa. Podkreślił, że nie powinno to jednak oznaczać wyrugowania Kościoła z życia publicznego. Według kandydata władza duchowna powinna krytycznie podchodzić do władzy świeckiej.
Podczas spotkania Braun kilka razy podkreślił swój negatywny stosunek do demokracji. – Dla mnie demokracja to taka świecka obrzędowość, kult, traktowana jak religia. Nie jestem demokratą, jestem monarchistą – mówił. Podkreślił, że nie chce brać udziału w typowych politycznych zagrywkach kampanijnych. – Demokraci mierzą, sprawdzają sobie kiedy zacząć rozklejać billboardy, nie za wcześnie – bo się opatrzą, nie za późno – bo nie osiągną szczytu formy na wybory, natomiast mi nie chodzi o huśtanie państwa nastrojami – powiedział.
Grzegorz Braun zwrócił uwagę na to, że władza nakłania siłą do niekorzystnego inwestowania naszych pieniędzy między innymi poprzez obowiązkowe ubezpieczenia w ZUS. – Państwo działa przeciwko własności Polaków, nie pozwala im rozwijać własnej przedsiębiorczości. Być przedsiębiorcą to jest los męczennika, przedsiębiorca jest z góry wepchnięty do szarej sfery. Każdy kto próbował drugiemu Polakowi dać pracę, ten wie, ile to kosztuje – mówił.
Braun odniósł się również do rozdrobnienia wśród prawicy antysystemowej. – Niektórzy się martwią, że jest aż tylu kandydatów antysystemowych. To jest dobra wiadomość dla was, że tak szerokim frontem występują ludzie, którzy mają świadomość, że to jest system, którego nie trzeba naprawiać, tylko trzeba go obalić. Ludzi nie brakuje. Nie martwię się, kto by tworzył nową Polskę, martwię się, czy zanim zaczniemy tworzyć nową Polskę, to ci zdrajcy i rabusie nie wkręcą nas w wojnę – mówił.
Grzegorz Braun jest kandydatem bezpartyjnym. Jego decyzja o starcie poprzedzona była zawiązaniem Społecznego Komitetu poparcia kandydatury Grzegorza Brauna, którego członkowie i sympatycy coraz aktywniej dawali wyraz temu, że to właśnie w nim widzą najlepszego kandydata na najwyższy urząd w państwie.