W czwartkowym losowaniu par ćwierćfinałowych tegorocznych rozgrywek Ligi Mistrzów Bayern Monachium trafił na portugalskie FC Porto. Oczywiście zespół z Niemiec jest faworytem tego dwumeczu. Dyrektor sportowy klubu zapowiada, że nikt nie zamierza lekceważyć rywala.
Obie drużyny grały ze sobą ostatnio w sezonie 1999/2000. Wówczas w dramatycznych okolicznościach do następnej fazy rozgrywek przeszedł zespół z Monachium. W pierwszym meczu w Porto padł remis 1:1, a w rewanżu Bayern w ostatniej minucie spotkania zapewnił sobie awans. W Pucharze Europy w roku 1991 górą też byli „Bawarczycy”, ale wcześniej w roku 1987 triumfowało FC Porto.
Dyrektor sportowy klubu z Niemiec zapowiada walkę oraz przestrzega przed lekceważeniem rywala:
Czytaj także: Ćwierćfinały LE: Sevilla i Szachtar blisko awansu, remis w hitowym starciu!
Nie możemy lekceważyć rywala i myśleć, że jakoś damy radę. W 1987 roku też byliśmy faworytami. Zauważmy, że Porto strzeliło u siebie FC Basel aż cztery gole, dotąd jest niepokonane w tej edycji i ma bardzo ciekawych piłkarzy. Dwumecz nie zapowiada się zatem lekko, łatwo i przyjemnie. Tego musimy się trzymać.
Na wyniki losowania bardziej optymistycznie patrze skrzydłowy Bayernu, Thomas Mueller:
Myślę, że groził nam o wiele silniejszy rywal, dlatego możemy być zadowoleni. Na tym etapie nie ma już słabeuszy, ale jesteśmy pewni swoich umiejętności.
Z kolei kapitan FC Bayernu, Philipp Lahm docenia siłę FC Porto:
Porto jest bardzo niewygodnym rywalem, który bardzo pewnie awansował do najlepszej ósemki. Jako Bayern nie możemy się jednak obawiać tej konfrontacji i oczywiście zamierzamy zagrać w półfinale.
W wyścigu o zwycięstwo w Lidze Mistrzów Porto wyeliminowało do tej pory FC Basel. Z kolei w fazie grupowej zmierzyli się z Szachtarem Donieck, BATE Borysów i Athleticem Bilbao.