Po ogłoszonym w zeszłym tygodniu wyroku w sprawie afery Calciopoli, Juventus Turyn może domagać się rekompensat za niesprawiedliwe pozbawienie dwóch tytułów mistrzowskich. Prezydent Włoskiej Federacji Piłkarskiej informuje, że chce dojść do porozumienia z władzami „Starej Damy”.
Afera Calciopol związana była z wybieraniem arbitrów w Serie A przez Juventus,, Lazio Rzym, ACF Fiorentinę i AC Milan. Pierwotnie trzy pierwsze kluby miały zostać zdegradowane do Serie B, a Juventus Turyn dodatkowo utracił mistrzostwo Włoch wywalczone w sezonach 2004/2005 i 2005/2006.
Drużyny odwołały się od tej decyzji i wyrokiem Sądu Apelacyjnego Włoskiej Federacji Piłki Nożnej AC Milan, Lazio Rzym i ACF Fiorentina pozostały w Serie A. Najbardziej ucierpiał Juventus, który utracił dwa scudetta oraz przez sezon grał na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej we Włoszech.
W związku z zeszłotygodniowymi wyrokami uniewinniającymi oskarżonych, Juventus zaczął domagać się odszkodowania. „Stara Dama” chce od federacji 443 miliony euro w zamian za poniesione straty. Prezydent Carlo Tavecchio odpowiada na te żądania krótko: – Przecież Federacja by upadła, gdyby miała wypłacić Juventusowi te 443 miliony euro. Dodał jednak, że Juventus ma prawo do takich roszczeń. – Doskonale rozumiemy to, że kiedy wygrywasz scudetto na boisku, masz do niego prawo. Juventus przed aferą Calciopoli nie musiał zdobywać tytułów na drodze sądowej.
Tavecchio chce dojść do porozumienia z władzami klubu z Turynu i rozważa oddanie obecnemu mistrzowi Włoch tytułów za lata 2004/2005 i 2005/2006. – Nic nie jest wykluczone, dosłownie. W tej chwili interesuje jak najszybsze zamknięcie kwestii żądanego odszkodowania – mówi Tavecchio.
– Najpierw musimy rozstrzygnąć kwestię żądania odszkodowania – informuje media prezydent Włoskiej Federacji Piłkarskiej. – Kiedy to zrobimy, nic nas nie powstrzyma przed rzeczową dyskusją na temat zwrotu tytułów Juventusowi. Moim celem jest porozumienie z Juve, ale nie wybiegajmy zbytnio w przyszłość i nie wychodźmy przed szereg – tonuje nastroje.
– Prezydent Andrea Agnelli dał mi się poznać jako otwarty człowiek, nigdy jednak nie przeszliśmy do rozmowy o konkretach i szczegółach. Najchętniej doszedłbym z nim do porozumienia i uciszył temat, ale nie mogę zrobić tego ot, tak. Włoska Federacja Piłkarska ma swoją godność, którą musimy odzyskać – zakończył Tavecchio.