Trener warszawskiej Legii Henning Berg podczas konferencji prasowej po wygranym meczu półfinału Pucharu Polski z Podbeskidziem Bielsko-Biała zakomunikował między innymi, że jego drużyna jest gotowa walczyć o zwycięstwo w całych rozgrywkach.
– Jesteśmy szczęśliwi z możliwości gry w finale. Chcemy go oczywiście wygrać. Dziś nie byliśmy świadkami zwyczajnego spotkania – ciężko o takie, gdy wynik pierwszego meczu to 4:1. Cieszę się, że moi zawodnicy pokazali odpowiednie nastawienie oraz wystarczającą jakość. To był dla nas dobry dzień, w szczególności dla Marka Saganowskiego, który zdobył dwie bramki – podsumował środowe spotkanie Berg.
Norweski szkoleniowiec został również zapytany o to z kim wolałby zagrać w wielkim finale na Stadionie Narodowym w Warszawie: – Nie wiem, z kim wolałbym zagrać w finale. Na pewno awansuje lepszy. Spodziewam się, że będzie to Lech, mimo że przegrali pierwsze spotkanie. Wygrać 2:0 przed własną publicznością z III-ligową drużyną nie powinno stanowić dla nich problemu. Finał z Lechem byłby z pewnością bardziej prestiżowy – stwierdził trener Legii, który w marcu przegrał spotkanie ligowe z Lechem i starcie w finale Pucharu Polski byłoby świetną okazją dla niego na rewanż.
Czytaj także: Ekstraklasa 2012/2013: Legia nie popełniła błędu sprzed roku
Berg odniósł się również do niedawnej wypowiedzi Romana Koseckiego, w której były reprezentant Polski stwierdził, że jego syn nie jest odpowiednio traktowany w zespole mistrza kraju: – Każdy ma prawo do swojej opinii, również Roman Kosecki. To normalne, że chce dla swojego syna jak najlepiej. Kuba traktowany jest jak każdy inny zawodnik, grał sporo przed Świętami, ale musi wygrywać rywalizację na treningach. Naszym zadaniem jest poprawianie jego umiejętności, chcemy, aby stawał się coraz lepszy. Ma wsparcie trenerów oraz kolegów, ale w Legii nie da się grać co tydzień – zakończył 45-latek.