Polacy kupujący towary przez internet coraz większą wagę przywiązują do wygody zakupów i odbioru zamówienia. W Europie co trzeci kupujący chciałby odebrać przesyłkę w miejscu innym niż dom, wśród polskich klientów widoczne są podobne trendy. UPS w odpowiedzi na te oczekiwania chce rozszerzyć sieć punktów UPS Access Points. W Polsce do końca roku będzie ich 1,5 tys.
– Klienci oczekują wygody. To oni chcą decydować, gdzie, kiedy i w jaki sposób będą mogli odebrać swoje przesyłki. Jeśli sklep da swoim im wybór, to stanie się konkurencyjny na rynku – podkreśla Małgorzata Matusiewicz, dyrektor marketingu UPS Polska.
Jak wynika z badania UPS i comScore, przeprowadzonego w sześciu europejskich krajach, aż 32 proc. kupujących w internecie chce mieć możliwość odbioru towaru poza domem. Badania te pokazały, że wygoda dostawy jest jednym z kluczowych czynników dla rynku e-commerce. Aż 58 proc. respondentów przyznało, że zdarzyło im się zrezygnować z zakupu z uwagi na zbyt długi czas dostawy produktu.
UPS stara się reagować na te preferencje i planuje zmiany w systemie dostawy paczek. Na całym świecie firma zainstaluje 20 tys. punktów UPS Access Points, w których klienci mogą samodzielnie odebrać paczkę wtedy, kiedy będą mogli. Będą one powstawać szczególnie w Europie, bo to na tym kontynencie konsumenci zwracają największą uwagę na wygodę dostawy. W Polsce pierwsze punkty Access Point pojawiły się w październiku 2014 r., a do końca tego roku ma być ich 1,5 tys.
– Będzie to zależało od zapotrzebowania na rynku. Wyliczyliśmy, że około 1,5 tys. jest wystarczającą liczbą, która zapewni wygodę odbiorcom – mówi Matusiewicz.
Badania przeprowadzone przez UPS i comScore pokazały także, że równie ważna dla klientów jest bezpłatna dostawa. Aż 67 proc. z badanych potwierdziło, że zgodziliby się poczekać o 1-3 dni dłużej na dostawę, jeśli nie musieliby za nią płacić. – Tutaj są również opcje dla sklepów, żeby różnicować swoją ofertę – zaznacza Matusiewicz. – Oczekiwania zmierzają również w stronę różnicowania opcji płatności.
UPS już w połowie tego roku zamierza uruchomić nowe centrum dystrybucyjne w Strykowie, które powinno jeszcze bardziej poprawić efektywność dostaw obsługiwanych przez tę firmę. Jak podkreśla Matusiewicz, inwestycja nie ma celu jedynie zwiększenia przepustowości, bo pod tym względem już teraz UPS ma wystarczające możliwości.
– Położenie Strykowa jest pod tym względem dużo lepsze niż położenie Warszawy, ponieważ można szybciej i lepiej obsługiwać również zachodnią część naszego kraju – tłumaczy Matusiewicz. – Jest to jeden z elementów strategii inwestowania UPS na rynkach europejskich. W przeciągu 4-5 lat firma planuje przeznaczyć około 1 mld dol. na rozwój sieci i sposobów obsługi klientów na rynku europejskim. To tylko świadczy o tym, jak ważny jest rynek europejski, w tym Polska, dla UPS jako firmy globalnej.
Jak podkreśla Matusiewicz, na całym świecie rynek e-commerce rośnie o ok. 16 proc. rocznie, a Polska pod względem dynamiki nie odbiega od światowej średniej. Dlatego właśnie firmy kurierskie starają się jak najlepiej dostosować swoją ofertę do oczekiwań przedsiębiorców prowadzących handel w internecie oraz ich klientów.
Dodaje, że jako firma globalna UPS stara się dotrzeć także do tych polskich firm, które sprzedają towary za granicę. Matusiewicz ocenia, że dla nich jedną z barier rozwoju jest obawa przed zniszczeniem przesyłek w spedycji międzynarodowej. Dlatego UPS stara się przedstawić im ofertę, w której dużą wagę przywiązuje się do jakości i bezpieczeństwa wysyłki.