Już we wtorek przypada ósma rocznica katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku. Jak co roku, w mediach pojawiają się wspomnienia osób, które na swój sposób przeżyły tamte wydarzenia.
Prezydent Andrzej Duda był jedną z 96 osób, które w rozmowie z Onetem wspominają katastrofę smoleńską. W emocjonalnej wypowiedzi mówił, że wydarzenie to bardzo zmieniło jego życie. On sam był wówczas podsekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Funkcję tę pełnił od 2008 roku. Mało kto wie, że obecny prezydent również miał znaleźć się w samolocie, który rozbił się pod Smoleńskiem.
O tym mało znanym fakcie pisze prof. Andrzej Zoll w książce pt. „Od dyktatury do demokracji. I z powrotem”. W swojej publikacji wspomina on, że dzień przed katastrofą był na konferencji w warszawskiej Akademii Leona Koźmińskiego. Na sali siedział obok ministra obrony w rządzie SLD, Jerzego Szmajdzińskiego i naprzeciwko Joanny Agackiej-Indeckiej, która była prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej. Dzień później oboje zginęli w katastrofie.
Prof. Zoll wspomina również spotkanie z Andrzejem Dudą na peronie. Obaj czekali na ostatni pociąg do Krakowa. Prof. Zoll pytał wówczas Andrzeja Dudę czy nie leci do Smoleńska z prezydentem Kaczyńskim. Okazało się, że ówczesny podsekretarz stanu również miał uczestniczyć w locie, jednak prezydent zwolnił go z powodu choroby córki. „Spytałem go nawet, czy nie leci rano do Smoleńska. Powiedział, że rozchorowała się jego córka i prezydent zwolnił go z tego lotu” – wspomina prof. Zoll.
Dzień później samolot z 96 osobami na pokładzie, w tym z prezydentem Lechem Kaczyńskim i jego żoną Marią, rozbił się pod Smoleńskiem. Zginęli wszyscy pasażerowie oraz załoga. Już we wtorek przypada ósma rocznica tego wydarzenia.