Akcja Wyborcza Polaków na Litwie ogłosiła, że opuszcza koalicję rządzącą. Jest to reakcja na zapowiedź premiera Algirdasa Butkevicziusa, że AWPL nie otrzyma żadnego stanowiska w rządzie.
– AWPL nie akceptuje dyktatu. Próbowano nam dyktować, że nie otrzymujemy stanowiska w Ministerstwie Energetyki, że możemy negocjować inne formy udziału. Wychodzimy z koalicji i odwołujemy wszystkich swoich przedstawicieli, ponieważ sądzimy, że politykę trzeba uprawiać z zasadami – powiedział przewodniczący polskiej partii Waldemar Tomaszewski.
>>Czytaj także: Prezydent Litwy: Nie damy się Polakom, jeśli za przyjaźń o coś poproszą
Czytaj także: Litwa: kolejny cios w pisownię polskich nazwisk
– Można mieć różne poglądy na różne sprawy, pod innym kątem patrzeć na pewne sytuacje, ale trzeba trzymać się tych ustaleń, które były zawarte. W wypadku, kiedy to nie działa, trzeba rozstać się w sposób cywilizowany. Zaprosiliśmy naszych partnerów na kolację do ukraińskiej restauracji, aby w ten sposób zakończyć naszą współpracę. Dalej nasi partnerzy będą pracowali bez nas – dodał Tomaszewski.
Konflikt o ministerstwo energetyki
Premier Butkeviczius powiedział jeszcze w poniedziałek, że koalicja przetrwa nawet bez AWPL. W jej skład wchodziły do tej pory: Litewska Partia Socjaldemokratyczna (LSDP), centrowa Partia Pracy, ugrupowanie Porządek i Sprawiedliwość oraz Akcja Wyborcza Polaków na Litwie. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami AWPL miało otrzymać tekę ministra energetyki oraz stanowiska wiceministrów w pięciu resortach: energetyki, transportu, rolnictwa, oświaty i kultury.
>>Czytaj także: Litwa: Grybauskaite prezydentem na drugą kadencję
19 sierpnia prezydent Litwy Dalia Grybauskaite zdymisjonowała dotychczasowego ministra energetyki Jarosława Niewierowicza. Poszło o zatwierdzeniu Renaty Cytackiej z AWPL na stanowisku wiceministra co miało mieć miejsce wbrew opinii szefa rządu. Oburzony Butkeviczius już przed miesiącami zapowiadał, że Cytacka długo nie zostanie na tym stanowisku.
Źródło: polskieradio.pl
Fot.: Commons Wikimedia/Benny Shlevich