Emocje wokół zmian ordynacji wyborczej proponowanych przez PiS przybierają na sile. O kolejnym kontrowersyjnym pomyśle Prawa i Sprawiedliwości poinformował reporter RMF FM, Patryk Michalski. Jego zdaniem, partia rządząca chciałaby powrócić do dawnych przepisów i zrezygnować z bezpośrednich wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Do pomysłu partii rządzącej odniósł się Paweł Kukiz, który nie kryje swojego rozgoryczenia.
Ta zmiana z całą pewnością nie spodobałaby się wielu Polakom. Wybory samorządowe, jako głosowanie na szczeblu lokalnym często są bowiem dla mieszkańców bardzo istotne. Według informacji radia RMF FM, Prawo i Sprawiedliwość chciałoby, żeby wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast nie byli wybierani bezpośrednio.
Taki zapis byłby powrotem do przepisów z 2002 roku. Wówczas wprowadzono głosowanie w wyborach bezpośrednich również w przypadku wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Wcześniej byli oni wybierani przez rady miejskie bądź gminne i według pomysłu PiS, właśnie taki system miałby powrócić.
Czytaj także: To jeden z najbardziej kontrowersyjnych pomysłów PiS? Zmiana nie spodoba się Polakom!
Sprawa spotkała się już z bardzo ostrymi komentarzami wśród polityków opozycji. Paweł Kukiz zamieścił na Facebooku wpis, w którym nie zostawia na partii rządzącej suchej nitki.
Mam zupełnie poważną propozycję – może niech po prostu Prawo i Sprawiedliwość mianuje radnych, wójtów i burmistrzów? Po co tworzyć fikcję wyborów? To wszystko, co się dzieje od czasów zmian w TK nie ma absolutnie nic wspólnego z systemem demokratycznym, więc jaki jest sens ciągłego tworzenia pozorów demokracji? – pyta retorycznie Kukiz.
Kukiz podkreślił, że PiS ma pełnię władzy, którą dało mu 6 mln wyborców i ci wyborcy chcą władzy absolutnej PiS-u. Obecna konstytucja umożliwia PiS-owi robienie praktycznie wszystkiego, co mu się podoba i to prawie zawsze ZGODNIE Z PRAWEM. W Sejmie mają większość, w każdej Komisji Sejmowej – też.Z nikim nie muszą a przede wszystkim NIE CHCĄ rozmawiać. Więc po co się szarpać?
Oni nawet propagowania banderyzmu w Polsce nie chcą karać a my liczymy na to, że będą demokratyzować proces wyborczy? Ustawią sobie ordynację pod siebie, zawłaszczą wszystko i dopiero, gdy nastąpi jakieś gospodarcze załamanie albo zawirowanie na szczytach władzy w partii zaistnieje nadzieja na państwo obywatelskie. Dopiero wtedy, gdy większość powie „dość” a na to się nie zanosi – podsumował Kukiz.
Źródło: Facebook.com/kukizpawel, wMeritum.pl