Radosław Sikorski zapowiedział, że dopóki on będzie ministrem Korwin-Mikke nie ma prawa wejść do budynku MSZ. Przyczyną tej deklaracji jest spoliczkowanie Michała Boniego przez lidera KNP.
>>Czytaj także: Jak powiedział tak zrobił: Korwin-Mikke spoliczkował Boniego
Do incydentu doszło w piątek podczas spotkania polskich eurodeputowanych. Janusz Korwin-Mikke uderzył wtedy Michała Boniego w twarz bo – jak twierdzi – „tak obiecał”. Resort spraw zagranicznych przekazał sprawę do prokuratury.
Czytaj także: Ruszyło dochodzenie ws. spoliczkowania Boniego przez Korwin-Mikkego
Sikorski powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu z szefem węgierskiej dyplomacji Tiborem Navracsicsem:
Tutaj w pałacyku MSZ miał miejsce skandaliczny incydent, podczas którego jeden z europosłów użył przemocy fizycznej wobec innego europosła. Jak państwo wiecie sprawa została już oddana przez MSZ do prokuratury, ale ja mogę zadeklarować w imieniu własnym, że tak długo jak ja jestem ministrem spraw zagranicznych noga pana europosła Korwin-Mikkego tutaj nie postanie.
Korwin-Mikke w rozmowie z Superstacją skomentował te słowa w zaskakujący sposób:
Jako premier mimo to mianuję pana Sikorskiego ministrem spraw zagranicznych. Najwyżej nie będę wchodził do jego ministerstwa
>>Czytaj także: Korwin-Mikke uderzył Boniego. Internet zalały memy
Źródło: tvp.info; wprost.pl
Fot.: Commons Wikimedia/Piotr Drabik