2 278 wykupionych nagród, 1 450 kibiców z 23 krajów i 181 miast, 771 biletów dla dzieci z Domów Dziecka i trójmiejskich szkół oraz 280 392 zł zebrane w projekcie – to bilans akcji crowdfundingowej „doLEWamy do pełna”, którą w połowie września rozpoczął Trefl Gdańsk na platformie fans4club.com. Fani „gdańskich lwów” sprawili, że drużyna wystartowała w nowym sezonie PlusLigi.
Akcja „doLEWamy do pełna” rozpoczęła się dokładnie 16 września, a zakończyła po pierwszym meczu gdańszczan w sezonie 2017/2018. W niespełna trzy tygodnie kibice żółto-czarnych zebrali ponad 280 tys. zł, co jest trzecim wynikiem w historii wszystkich projektów realizowanych przez fans4club.com. Dzięki tak dużemu zaangażowaniu fanów Trefl Gdańsk mógł rozpocząć nowy sezon PlusLigi po wycofaniu się sponsora tytularnego. Co ważne, gdańszczanie przystąpili do rozgrywek w niezmienionym składzie – m.in. z Mateuszem Miką, Arturem Szalpukiem, Piotrem Nowakowskim i TJ-em Sandersem w swoich szeregach.
Do „doLEWamy do pełna” dołączyło łącznie 1 450 kibiców, w tym blisko 1 200 w kilku pierwszych dniach akcji, realizując w niespełna półtora tygodnia pierwszy cel projektu, którym było zebranie 150 000 zł. Przez cały okres trwania akcji „gdańskie lwy” wspierali fani z całego świata, a konkretnie 23 krajów, w tym Japonii, Stanów Zjednoczonych, czy Tajlandii. W Polsce najwięcej osób żółto-czarnym „doLEWało” z Gdańska, na drugim miejscu znaleźli się warszawiacy, a na trzecim mieszkańcy Gdyni. Częściej – ponieważ w 56% przypadków, na „doLEWkę” decydowały się panie. W sumie wszyscy kibice wybrali 2 278 nagród, a najpopularniejszą z nich były bilety dla dzieci z Domów Dziecka i trójmiejskich szkół. Najczęściej zamawianym gadżetem okazały się natomiast okolicznościowe kubki, które trafią do 360 osób.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– W imieniu, swoim, drużyny, klubu oraz całej siatkarskiej społeczności pragnę ogromnie podziękować wszystkim, którzy dołączyli do „doLEWamy do pełna”. Tak jak mówił wczoraj po meczu kapitan Mateusz Mika do kibiców zgromadzonych w ERGO ARENIE – to dzięki Wam gramy w tym nowym sezonie PlusLigi. Jestem także bardzo wdzięczny wszystkim partnerom i firmom, które zdecydowały się nas w ostatnim czasie wesprzeć – przede wszystkim marce Cekol, której logo znalazło się na koszulkach meczowych zawodników. Już teraz mogę też zdradzić, że w ciągu najbliższych dni podpiszemy kolejną umowę sponsorską. Jestem przekonany, że przekaz, który się wytworzył wokół akcji, jeszcze przez wiele miesięcy będzie miał pozytywny wpływ na nasze działania – powiedział Dariusz Gadomski, prezes Trefla Gdańsk.
„DoLEWamy do pełna” to jednak nie tylko dołączenie do akcji poprzez wybranie nagrody, ale też dziesiątki gestów wsparcia, bezinteresownej pomocy, czy niesamowitego zaangażowania. – Chcielibyśmy podziękować wszystkim kibicom i środowisku, wszystkim razem i każdemu z osobna, nie tylko za to, że drużyna wystartowała w rozgrywkach, ale przede wszystkim za to, że nasza wspólna akcja pokazała, jak wiele osób o pięknych sercach jest skupionych wokół gdańskiej siatkówki. Poza wsparciem finansowym dotarły do nas piękne gesty dzielenia się swoimi nagrodami z innymi, jak chociażby wybór przez największą liczbę kibiców biletów dla dzieci z Domów Dziecka, czy gest pani Iwony, która swoją kolację z Andreą Anastasim odstąpiła żonie trenera, by mogli razem spędzić czas, którego na co dzień brakuje – opowiada Małgorzata Ciszewska, prezes Game Time – spółki, która odpowiada za marketing, komunikację oraz partnerstwa biznesowe Trefla Gdańsk i Trefla Sopot. – Propozycje nagród płynęły nie tylko ze środowiska siatkówki, piłki nożnej, czy od przedsiębiorstw. Otrzymywaliśmy także gadżety od anonimowych osób, dla których rzeczy te stanowiły osobistą wartość. W tym wytężonym czasie pracy docierały do nas także chęci niesienia wsparcia np. przy organizacji meczów. Płynęły one do nas wielkim strumieniem, z wielu stron, za co jesteśmy ogromnie wdzięczni – dodaje Ciszewska. – Za tę piękną energię i gesty solidarności chcemy podziękować Wam – ludziom, dzięki którym jeszcze mocniej wierzymy, że projekt, który powstał w Gdańsku, to więcej niż klub sportowy. To miejsce, które skupia dobre działania i pozostawia trwały, dobry ślad w życiu wielu ludzi – kończy Małgorzata Ciszewska.