Novak Djoković i Roger Federer zmierzą się ze sobą w finale wielkoszlemowego Wimbledonu 2014! Serb pokonał w czterosetowym pojedynku Bułgara Grigora Dimitrowa, a Federer wygrał z Raoniciem 6:4, 6:4, 6:4.
Djokovicia wymęczony awans
To co miało być pewnym awansem rozstawionego z nr 1 Serba, było istną męczarnią. Mimo, że Djoković wygrał mecz i awansował do finału, jego droga nie była usłana różami. Dimitrow postawił rywalowi twarde warunki i ani przez chwilę nie zamierzał odpuszczać.
Czytaj także: ATP World Tour Finals: Kubot niepokonany, Djoković również, koniec fazy grupowej
Pierwszy set można zamknąć w pięciu piłkach. Tyle właśnie trwały najdłuższe gemy w pierwszej odsłonie gry. Panowie grali gem za gem, ale piąta część seta zakończyła się dość łatwym (na sucho) przełamaniem Bułgara przez Djokovicia. Obraz gry nie uległ zmianie i na prowadzenie 1:0 wyszedł 27-latek.
W drugim secie role się odwróciły i mimo, że Djoković prowadził po przełamaniu rywala 3:1, to nagle stanął w miejscu i kolejne pięć gemów padło łupem Bułgara.
Trzeci set to walka gem za gem, aż do stanu 6:6. Rywalizacja była naprawdę zacięta i nie było wiadome jak długo potrwa tie-break. Tą zagadkę szybko rozwiązał Djoković, który przełamał drugi serwis Dimitrowa, wygrał dwa swoje podania, by znów przełamać drugi serwis rywala i utrzymać swoje podanie. Szybkie 7:2 i panowie rozpoczęli czwartego seta.
Tenisiści rozegrali się na dobre, długie i emocjonujące gemy przerywali krótkimi, bez historii. Przy drugim gemie serwisowym Dimitrowa Serb błyskawicznie uzyskał przełamanie, by zaraz potem je utracić. Gdy w ósmym gemie Djoković utrzymał swoje podanie na sucho, wydawało się, że uzyska przełamanie w następnym. Ci, którzy tak myśleli srodze się jednak zawiedli, ponieważ Bułgar odpłacił się pięknym za nadobne i utrzymał podanie bez straty punktu. Tie-break to istna gra przełamań, aż do stanu 6:3 dla Dimitrowa, kiedy to Bułgar miał trzy piłki na wygranie seta, w tym jedną przy własnym serwisie. Srogo jednak zawiódł swoich kibiców, bowiem zmarnował wszystkie trzy szanse, a Djoković, jako że błędów nie wybacza, zakończył spotkanie kilka piłek później i zameldował się w finale Wimbledonu.
Novak Djoković (Serbia, 1) – Grigor Dimitrow (Bułgaria, 11) 6:4, 3:6, 7:6(2), 7:6(7)
Czas spotkania: 3 godziny 5 minut
Szybki Roger
W przeciwieństwie do swojego młodszego kolegi, Roger Federer nie męczył się ze swoim rywalem zbyt długo. Szwajcarowi wystarczyło tylko uzyskać po jednym przełamaniu w każdym secie, by odnieść szybkie i pewne zwycięstwo. 33-latek robił to odpowiednio: w pierwszym i dwa razy w dziewiątym gemie.
Dość łatwe, jak na półfinał Wimbledonu, zwycięstwo pozytywnie nastraja 17-krotnego tryumfatora wielkoszlemowego przed niedzielnym finałem. Dla Federera będzie to już 25. raz, gdy walczy o końcowe zwycięstwo w turnieju tej rangi. Liczby są właśnie za Szwajcarem: 7-krotny mistrz Wimbledonu, raz mierzył się w Londynie z Djokoviciem i raz wygrał (w półfinale 2012 roku 6:3, 3:6, 6:4, 6:3). Szwajcar ma także lepszy bilans we pojedynkach z Serbem. Na 34 spotkania, wygrał 18 z nich.
Roger Federer (Szwajcaria, 4) – Milos Raonić (Kanada, 8) 6:4, 6:4, 6:4
Czas spotkania: 1 godzina 44 minuty
Fot. Wikimedia/slgckgc
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: