11. kolejka PGNiG Superligi: Festiwal bramek!

Bardzo pewne zwycięstwa Vive Tauron Kielce (nawet dwa razy) i Orlen Wisły Płock, Stal Mielec dogania czołówkę. Zapraszamy na podsumowanie najbardziej rozstrzelonej (terminami i bramkami) kolejki w tym sezonie PGNIG Superligi.

Niemal setka w dwa mecze

Prawie sto, a dokładnie 93. Tyle bramek w dwóch meczach zdobyli zawodnicy Vive Tauron Kielce. Jest to wyczyn godny uwagi, bowiem niektóre zespoły rzucają tyle goli przez cztery spotkania. Ale zacznijmy od początku.

Czytaj także: 12. kolejka PGNiG Superligi: Vive wciąż w gazie. Wisła goni

W zeszły wtorek mistrz Polski pojechał do Lubina, by zmierzyć się z tamtejszym Zagłębiem. Jednak wyjazd na Dolny Śląsk mógł okazać się trudniejszy niż pierwotnie zakładał sztab Vive. Podopieczni Talanta Dujszebajewa musieli sobie radzić bez pięciu zawodników. Kontuzjowani byli Tomasz Rosiński, Tobias Reichmann i Julen Aguinagalde. Dodatkowo wolne dostali Sławomir Szmal i Manuel Strlek. Sytuacja kadrowa lidera PGNiG Superligi przedstawiała się następująco: 12 zawodników w tym jeden bramkarz.

Jednak nie wpłynęło to, jak niektórzy sądzili, na wynik meczu. Goście dominowali przez cale spotkanie, deklasując rywala o kilka klas. Miedziowi nie mieli w ręku żadnych argumentów i ponieśli sromotną klęskę na własnym parkiecie. – Spodziewaliśmy się, że będzie to dla nas ciężki mecz. Mamy stuprocentowy szacunek do MKS Zagłębia Lubin. Gramy bez przerwy, sobota-wtorek, wtorek-niedziela i mamy sporo kontuzji. Dlatego właśnie jestem bardzo zadowolony, że zrobiliśmy już dobry wynik na samym początku i później było nam lepiej zarówno w obronie, jak też w ataku – ocenił spotkanie trener Vive.

Tydzień po deklasacji Zagłębia nadszedł czas na mecz w Hali Legionów z Pogonią Szczecin. Tutaj również kibice spodziewali się sporo walki, jednak ponownie się zawiedli. Vive pokazało dlaczego jest uznawane za największego faworyta do wygrania PGNiG Superligi. Wynik 45:24 dla gospodarzy najlepiej obrazuje przebieg tego meczu. Mimo druzgocącej porażki, trener Pogoni widział kilak pozytywów w grze swojej drużyny. – Jestem zadowolony z kilku elementów, które się pojawiły. Na pewno dużo grali młodzi. Myślałem, że nie będą musieli tyle grać, ale pojawiła się np. czerwona kartka dla Łukasza Gieraka. Było szybkie tempo, Tałant mógł rotować składem, a my padliśmy. Cieszę się z początku, gdy nasz zespół wyszedł na parkiet i się na nim nie położył, a walczył, ile miał sił. Jeśli chodzi o młodych to bardzo fajny mecz Grzegorka, z minuty na minutę lepiej radził sobie Statkiewicz, no i Krysiak też rozegrał fajne spotkanie – podsumował Biały.

Wisła nie pozostaje dłużna

Na odpowiedź Nafciarzy nie trzeba było długo czekać. Podrażnieni wysokimi wygranymi największego rywala płocczanie również chcieli udowodnić, że potrafią strzelać. Nielba Wągrowiec nie stawiała gościom żadnych oporów. Po druzgocącej wygranej nad czerwoną latarnią ligi wicemistrz Polski może spokojnie przygotowywać się do starcia w ramach Ligi Mistrzów z FC Barceloną.

25.11.2014 r.
Zagłębie Lubin – Vive Tauron Kielce 25:48 (14:28)

26.11.2014 r.
Gaz-System Pogoń Szczecin – Orlen Wisła Płock 29:37 (17:19)

29.11.2014 r.
Nielba Wągrowiec – Górnik Zabrze 27:34 (12:16)

30.11.2014 r.
Śląsk Wrocław – Stal Mielec 17:27 (9:12)

1.12.2014 r.
Chrobry Głogów – Wybrzeże Gdańsk 25:22 (10:10)

2.12.2014 r. (awansem)
Vive Tauron Kielce – Gaz-System Pogoń Szczecin 45:24 (20:14)

3.12.2014 r.
KS Azoty Puławy – MMTS Kwidzyn 31:29 (14:14)
Nielba Wągrowiec – Orlen Wisła Płock 22:41 (11:19) (awansem)

Tabela

Źródło: inf. własne/ sportowefakty.pl
Fot. Adam Czarniawski/wMeritum.pl