Tragedia rozegrała się w Jeleniej Górze. 11-latek wraz koleżanką wdychał opary z dezodorantu. Niestety chłopiec zatruł się tak silnie, że lekarze nie byli w stanie uratować jego życia.
Jak informuje radio RMF FM, jeleniogórskie pogotowie odebrało zawiadomienie, że na jednym z osiedlowych podwórek stało się coś złego. Świadkowie widzieli jak 11-latek leżał nieprzytomny na ziemi.
Czytaj także: Zamieszki w Koninie po śmierci 21-latka. Prezydent miasta apeluje o spokój
Choć na miejscu szybko pojawili się ratownicy z pogotowia ratunkowego, to niestety okazało się, że na pomoc jest już za późno. Nieprzytomny 11-latek trafił do szpitala, ale po kilku godzinach zmarł.
Wstępną przyczyną śmierci było zatrucie przez wdychane opary dezodorantu. Jak się dowiedział reporter RMF FM, życiu jego 13-letniej koleżanki nic nie grozi.
Policja i prokuratura wszczęły śledztwo w tej sprawie.
Czytaj także: Chirurdzy rekonstrukcyjni pomagają pacjentom okaleczonym przez nowotwory
Źr. rmf24.pl