Wstrząsająca tragedia miała miejsce w piątek w pobliżu Lwowa na Ukrainie. 11-latek zginął w wypadku samochodowym. Ukraińska policja szybko ustaliła, że to on siedział za kierownicą. Samochodem jako pasażerowie jechali też dwaj mężczyźni, w tym ojciec chłopca. Obaj byli zupełnie pijani.
Dramat rozegrał się 1 lipca około północy. Ukraińscy policjanci ustalili, że siedzący za kierownicą 11-latek stracił panowanie nad pojazdem. W efekcie samochód wylądował w przydrożnym rowie.
Czytaj także: Wiadomo, ile osób w grupie 12-17 lat zaszczepiło się na COVID-19. Resort podał dane
Niestety wypadek zakończył się potworną tragedią, bo 11-latek zginął na miejscu z powodu poważnych obrażeń.
Według policji usiąść za kierownicą pozwolił chłopcu 35-letni ojciec, który też był w samochodzie. W pojeździe przebywał również 23-letni właściciel BMW. Obaj mężczyźni byli kompletnie pijani.
Po tragicznym wypadku trafili do szpitala. Doznali obrażeń, ale nie zagrażają one ich życiu. Policjanci ustalają dokładne okoliczności zdarzenia.
Czytaj także: Substancja opracowana przez polską firmę może stać się lekiem na włóknienie płuc
Źr. Polsat News; facebook