Gol Gerarda Deulofeu w 84 minucie meczu Arsenal – Everton był chyba najważniejszym jaki ten piłkarz zdobył w swojej karierze. Jego trafienie w samej końcówce i przebieg całego spotkania przyćmiły inne ciekawe wydarzenia, jakie miały miejsce w 15. kolejce ligi angielskiej.
Wszyscy sympatycy Arsenalu spodziewali się, że mecz z Evertonem nie będzie dla ich pupili spacerkiem. Nie spodziewali się chyba jednak, aż tak wielkich problemów jakie goście sprawili Kanonierom w minioną sobotę. Szczególnie pierwsza połowa przyniosła więcej okazji bramkowych dla The Toffees niż dla gospodarzy oraz niespotykaną w meczach Arsenalu statystykę posiadania piłki 62 % – 38 % dla przyjezdnych. W drugiej połowie mecz się wyrównał i przyniósł więcej okazji dla gospodarzy jednak Tim Howard dobrze bronił strzały Kanonierów. Także Everton miał swoje okazje jednak Wojciech Szczęsny nie dopuszczał do straty gola. Dobra passa golkiperów skończyła się w 80. minucie kiedy to pierwszą bramkę meczu zdobył Mesut Ozil. Niemiec wykorzystał dobrą wrzutkę w pole karne i niezdecydowanie obrońców i pewnym strzałem prawą nogą umieścił piłkę pod poprzeczką bramki Howarda. Na odpowiedź Evertonu nie musieliśmy jednak długo czekać. 4 minuty po bramce Ozila, do bramki Szczęsnego trafił młody Hiszpan Gerard Deulofeu. Wychowanek FC Barcelony oddał precyzyjny i silny strzał z pola karnego Arsenalu, po którym piłka zatrzepotała w lewym górnym rogu bramki polskiego bramkarza, który nie miał szans na prawidłową reakcję. Gol marzenie i to w tak ważnym spotkaniu. Gdyby nie doskonałe wyjście z bramki Szczęsnego chwilę później mogło być już 2:1 dla podopiecznych Roberto Martineza, gdyż groźnie szarżował Romelu Lukaku. Do końca meczu wynik nie uległ jednak zmianie, mimo znakomitego strzału Oliviera Giroud w 94 minucie, po którym piłka odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką bramki strzeżonej przez Howarda. Już w najbliższą sobotę oba zespoły rozegrają swoje kolejne mecze. Everton podbudowany remisem z Arsenalem powinien pokonać Fulham, zaś Kanonierów czeka bardzo trudny wyjazd do Manchesteru na Etihad Stadium, gdzie w tym sezonie nie wygrał jeszcze nikt.
Ważnym wydarzeniem 15. kolejki była także kolejna porażka na własnym stadionie odniesiona przez Manchester United. Tym razem podopieczni Davida Moyesa polegli w spotkaniu z Newcastle, z którym nie przegrali na Old Trafford od 10 lat. Kibice United są już coraz bardziej zniecierpliwieni grą drużyny i niektórzy już otwarcie krytykują nowego menedżera Czerwonych Diabłów i domagają się jego odejścia. Władze klubu z Manchesteru są znane jednak z anielskiej niemal cierpliwości i wydaje się, że Moyes może spać na razie spokojnie. Najbliższą okazją na rehabilitacje będzie niedzielny wyjazd do Birmingham na mecz z Aston Villą. Sroki po pokonaniu United zagrają w sobotę na własnym stadionie z Southampton i mają prawo liczyć na dobry wynik.
Swoich spotkań nie wygrały także inne zespoły walczące o zwycięstwo w Premier League- Chelsea oraz Manchester City. Podopieczni Jose Mourinho przegrali 3:2 w dramatycznych okolicznościach bardzo emocjonujący mecz ze Stoke. Decydującego o zwycięstwie gospodarzy gola zdobył w samej końcówce spotkania Assaidi, wypożyczony przez The Cottages z Liverpoolu. O poprawę gry Chelsea postara się na pewno już w sobotę w czasie derbów Londynu przeciwko Crystal Palace. Potwierdzenia dobrej formy piłkarze Stoke będą szukać w najbliższym meczu z Hull. Bajecznie spisujący się na własnym stadionie piłkarze City tylko zremisowali z Southampton 1:1. Na boisku w południowej Anglii nie zameldował się kontuzjowany Artur Boruc, ale mimo tego Święci zdołali odnieść korzystny wynik i zakończyć passę 3 porażek z rzędu. Czy remis z City oznacza powrót do dobrej formy zobaczymy po sobotnim meczu ze Srokami z Newcastle. Manchester podejmie zaś u siebie Arsenal w meczu na szczycie Premier League.
Czytaj także: 33. kolejka Premier League: Koniec marzeń Arsenalu
Zwycięstwa odniosły natomiast dwie inne drużyny walczące o najwyższe laury w lidze angielskiej. Liverpool rozgromił na Anfield West Ham 4:1, a Tottenham wygrał na Stadium of Light z Sunderlandem 2:1. Dzięki tym wygranym The Reds wskoczyli na drugie miejsce w tabeli (30 pkt), a Spurs na piąte (27 pkt). W niedzielę 15 grudnia oba zespoły stoczą zatem pojedynek z kategorii „o sześć punktów”. Zwycięstwo Kogutów w Londynie oznaczać będzie bowiem zrównanie się punktami tych drużyn. Z kolei wygrana Liverpoolu, przy jednoczesnej porażce Arsenalu na Etihad spowoduje, że podopieczni Brendana Rodgersa zbliżą się do liderów z Emirates na 2 pkt. Mecz na White Hart Lane zapowiada się zatem szczególnie emocjonująco.
Sobota 07.12.2013 r.
Crystal Palace – Cardiff 2:0 (1:0)
C. Jerome (6), M. Chamakh (57)
Liverpool – West Ham 4:1 (1:0)
G. Demel (42 sam), M. Sakho (47), L. Suarez (81), J. O’Brien (84 sam); M. Skrtel (66 sam)
Man Utd – Newcastle 0:1 (0:0)
Y. Cabaye (61)
Southampton – Man City 1:1 (1:1)
P. Osvaldo (42); S. Aguero (10)
Stoke – Chelsea 3:2 (1:1)
P. Crouch (42), S. Ireland (50), O. Assaidi (90); A. Schurrle (9, 53)
Sunderland – Tottenham 1:2 (1:1)
A. Johnson (37); Paulinho (43)
West Brom- Norwich 0:2 (0:1)
G. Hooper (13), L. Fer (89)
Niedziela 08.12.2013 r.
Arsenal – Everton 1:1 (0:0)
M. Ozil (80); G. Deulofeu (84)
Fulham – Aston Villa 2:0 (2:0)
S. Sidwell (21), D. Berbatov (30 k)
Poniedziałek 09.12.2013 r.
Swansea- Hull 1:1 (0:1)
F. Chico (60); D. Graham (9)
Tabela:
Lp. |
Nazwa drużyny |
Mecze |
Zwycięstwa |
Remisy |
Porażki |
Gole |
Punkty |
Puchary/spadek |
1. |
Arsenal |
15 |
11 |
2 |
2 |
30:11 |
35 |
LM |
2. |
Liverpool |
15 |
9 |
3 |
3 |
34:18 |
30 |
LM |
3. |
Chelsea |
15 |
9 |
3 |
3 |
30:17 |
30 |
LM |
4. |
Man City |
15 |
9 |
2 |
4 |
41:15 |
29 |
ELM |
5. |
Everton |
15 |
7 |
7 |
1 |
23:14 |
28 |
LE |
6. |
Tottenham |
15 |
8 |
3 |
4 |
15:16 |
27 |
|
7. |
Newcastle |
15 |
8 |
2 |
5 |
20:21 |
26 |
|
8. |
Southampton |
15 |
6 |
5 |
4 |
19:14 |
23 |
|
9. |
Man Utd |
15 |
6 |
4 |
5 |
22:19 |
22 |
|
10. |
Swansea |
15 |
5 |
4 |
6 |
21:20 |
19 |
|
11. |
Aston Villa |
15 |
5 |
4 |
6 |
16:18 |
19 |
|
12. |
Hull |
15 |
5 |
3 |
7 |
13:19 |
18 |
|
13. |
Stoke |
15 |
4 |
5 |
6 |
15:20 |
17 |
|
14. |
Norwich |
15 |
5 |
2 |
8 |
14:28 |
17 |
|
15. |
West Brom |
15 |
3 |
6 |
6 |
17:21 |
15 |
|
16. |
Cardiff |
15 |
3 |
5 |
7 |
11:22 |
14 |
|
17. |
West Ham |
15 |
3 |
4 |
8 |
13:19 |
13 |
|
18. |
Fulham |
15 |
4 |
1 |
10 |
14:26 |
13 |
spadek |
19. |
Crystal Palace |
15 |
4 |
1 |
10 |
10:22 |
13 |
spadek |
20. |
Sunderland |
15 |
2 |
2 |
11 |
12:30 |
8 |
spadek |
Najlepsi strzelcy:
1. | Suarez L. | Liverpool | 14 |
2. | Agüero S. | Manchester City | 12 |
3. | Sturridge D. | Liverpool | 9 |
4. | Lukaku R. | Everton (Chelsea) | 8 |
4. | Ramsey A. | Arsenal | 8 |
4. | Remy L. | Newcastle | 8 |
4. | Rooney W. | Manchester Utd | 8 |
8. | Giroud O. | Arsenal | 7 |
8. | Toure Y. | Manchester City | 7 |
8. | van Persie R. | Manchester Utd | 7 |
Jedenastka kolejki:
John Ruddy (Norwich); Kyle Walker (Tottenham), Mamadou Sakho (Liverpool), Fabrizio Collocini (Newcastle), John Arne Riise (Fulham); Yohan Cabaye (Newcastle), Leroy Fer (Norwich), Stephen Ireland (Stoke), Andre Schurrle (Chelsea); Luis Suarez (Liverpool), Dimitar Berbatov (Fulham)
Źródło zdjęcia: Toby Jagmohan/www.flickr.com