Ostatnia przed Świętami Bożego Narodzenia kolejka angielskiej ekstraklasy, oprócz zmiany lidera, nie przyniosła wielu niespodzianek. Wszystkie zespoły z pierwszej ósemki wygrały swoje mecze, poza dwoma londyńskimi gigantami, którzy spotkali się w bezpośrednim starciu na Emirates Stadium.
Mecz Arsenal – Chelsea, bo o nim mowa, miał być wielkim hitem 17. kolejki Premier League, który miał zadecydować o tym kto zostanie liderem ekstraklasy. Nieznacznym faworytem spotkania byli gospodarze, którzy po 16 kolejkach przewodzili w tabeli. Chelsea zajmowało 3. miejsce z dwoma punktami straty do Kanonierów. Zwycięstwo Arsenalu spowodowałoby zwiększenie przewagi nad The Blues do pięciu punktów i zachowanie pozycji lidera. Dobrze wiedział o tym trener The Blues Jose Mourinho. Portugalski trener ustawił swój zespół defensywnie i nastawił na groźne kontrataki, które miały rozerwać obronę Arsenalu. Głównym zadaniem było jednak niedopuszczenie do straty bramki. Plan ten realizować miało trzech defensywnych pomocników The Blues: Ramires, John Obi Mikel i Frank Lampard. Wszyscy oni rozegrali w poniedziałek świetne zawody, całkowicie wyłączając z gry kreatywnych pomocników Arsenalu. Próżno było wyczekiwać klepek Aarona Ramsey’a, Mesuta Ozila lub Tomasa Rosicky’ego, czy też rajdów Theo Walcotta. Podwajani i potrajani przez obronę Chelsea zagrali bardzo słabe spotkanie. Najgroźniej pod bramką The Blues działo się gdy do akcji Kanonierów podłączali się boczni obrońcy: Kieran Gibbs i Bacary Sagna. Po akcji tego pierwszego dobrą okazję do strzelenia bramki miał Oliver Giroud, jednak znakomite skrócenie pola przez Petra Cecha uniemożliwiło mu oddanie celnego strzału. Także Chelsea miało swoje okazje do pokonania Wojciecha Szczęsnego, jednak albo piłka uderzała w poprzeczkę ( jak po strzale Lamparda) albo dobrze bronił nasz golkiper (strzały Fernando Torresa, Williana i Lamparda). Spotkanie zakończyło się ostatecznie bezbramkowym remisem, z którego bardziej zadowolony jest Jose Mourinho niż Arsene Wenger. Remis oznacza zachowanie status quo pomiędzy Chelsea i Arsenalem. Nie oznacza jednak tego, że Arsenal pozostał liderem Premier League.
Liverpool liderem
Czytaj także: 33. kolejka Premier League: Koniec marzeń Arsenalu
Wszystko przez kolejny znakomity mecz w wykonaniu Luisa Suareza i jego kolegów z Anfield Road. Piłkarze Liverpoolu zanotowali 4 zwycięstwo z rzędu i dzięki remisowi w derbach Londynu objęli prowadzenie w tabeli. Tym razem w pokonanym polu zostawili zespół z Cardiff. Pewne zwycięstwo 3:1 to w głównej mierze zasługa urugwajskiego snajpera. Suarez strzelił w sobotę na Anfield dwa gola, a przy golu Raheema Sterlinga zanotował asystę. To kolejne porywające spotkanie w wykonaniu Urusa, który umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców. Ma bowiem na swoim koncie już 19 goli, a trzeba pamiętać, że rozegrał tylko 12 meczów. Genialnego napastnika i jego drużynę czeka jednak po Świętach bardzo trudny okres. 26 grudnia The Reds pojadą na Etihad by skonfrontować się z Manchesterem City, a trzy dni później na Stamford Bridge na mecz z Chelsea. Oba te spotkania będą prawdziwym testem na to czy Liverpool jest w stanie zdobyć w tym sezonie mistrzostwo kraju.
Tłoczno, tłoczno, jeszcze tłoczniej
Ewentualne porażki w meczach z City i Chelsea, na pewno nie skreślą jeszcze szans Liverpoolu, bowiem w górnej połówce tabeli panuje straszny ścisk. Po tym jak swoje spotkania w tej kolejce wygrali piłkarze Tottenhamu (3:2 z Southampton), Evertonu (2:1 ze Swansea), Manchesteru United (3:1 z West Hamem), City (4:2 z Fulham) i Newcastle (3:0 z Crystal Palace) różnice między zespołami z pierwszej ósemki są naprawdę niewielkie, gdyż ósmy Man Utd traci bowiem do lidera tylko 8 pkt. Jeszcze większy tłok panuje w pierwszej piątce, gdzie różnica między piątym Evertonem, a pierwszym Liverpoolem wynosi 2 pkt. Doprawdy jest to najciekawszy sezon w Premier League od wielu, wielu lat. Nie ma w lidze jednego hegemona i bardzo ciężko jest wskazać faworyta do ostatecznego zwycięstwa. Od wielu lat panuje jednak przekonanie, że najcięższym okresem, w którym krystalizuje się kandydat na mistrza jest okres świąteczno-noworoczny, w który właśnie wkraczamy. Kto straci w ciągu najbliższych 8 dni najmniej punktów będzie mógł z większym optymizmem patrzeć na pozostałą część sezonu.
Sobota 21.12.2013 r.
Liverpool-Cardiff 3:1 (3:0)
L. Suarez (25), (45), R. Sterling (42); J. Mutch (58)
West Brom-Hull 1:1 (0:1)
M. Vydra (86); J. Livermore (28)
Sunderland-Norwich 0:0
Stoke-Aston Villa 2:1 (0:0)
C. Adam (50), P. Crouch (70); L. Kozak (66)
Man Utd-West Ham 3:1 (2:0)
D. Welbeck (26), A. Januzaj (36), A. Young(72); C. Cole(81)
Fulham-Man City 2:4(0:2)
K. Richardson (50), V. Kompany (69 sam); Y. Toure (23), V. Kompany (43), J. Navas (78), J. Milner (83)
Crystal Palace-Newcastle 0:3 (0:2)
Y. Cabaye (25), D. Gabbidon (39 sam), H. Ben Arfa (86 k)
Niedziela 22.12.2013 r.
Southampton-Tottenham 2:3 (1:1)
A. Lallana (13), R. Lambert (60); E. Adebayor (25), (64), J. Hooiveld (54 sam)
Swansea – Everton 1:2 (0:0)
B. Oviedo (70 sam); S. Coleman (66), R. Barkley (84)
Poniedziałek 23.12.2013 r.
Arsenal 0:0 Chelsea
Tabela:
Lp. |
Nazwa drużyny |
Mecze |
Zwycięstwa |
Remisy |
Porażki |
Gole |
Punkty |
Puchary/spadek |
1. |
Liverpool |
17 |
11 |
3 |
3 |
42:19 |
36 |
LM |
2. |
Arsenal |
17 |
11 |
3 |
3 |
33:17 |
36 |
LM |
3. |
Man City |
17 |
11 |
2 |
4 |
51:20 |
35 |
LM |
4. |
Chelsea |
17 |
10 |
4 |
3 |
32:18 |
34 |
ELM |
5. |
Everton |
17 |
9 |
7 |
1 |
29:16 |
34 |
LE |
6. |
Newcastle |
17 |
9 |
3 |
5 |
24:22 |
30 |
|
7. |
Tottenham |
17 |
9 |
3 |
5 |
18:23 |
30 |
|
8. |
Man Utd |
17 |
8 |
4 |
5 |
28:20 |
28 |
|
9. |
Southampton |
17 |
6 |
6 |
5 |
22:18 |
24 |
|
10. |
Stoke |
17 |
5 |
6 |
6 |
17:21 |
21 |
|
11. |
Swansea |
17 |
5 |
5 |
7 |
23:23 |
20 |
|
12. |
Hull |
17 |
5 |
5 |
7 |
14:20 |
20 |
|
13. |
Aston Villa |
17 |
5 |
4 |
8 |
17:23 |
19 |
|
14. |
Norwich |
17 |
5 |
4 |
8 |
15:29 |
19 |
|
15. |
Cardiff |
17 |
4 |
5 |
8 |
13:25 |
17 |
|
16. |
West Brom |
17 |
3 |
7 |
7 |
18:23 |
16 |
|
17. |
West Ham |
17 |
3 |
5 |
9 |
14:22 |
14 |
|
18. |
Crystal Palace |
17 |
4 |
1 |
12 |
11:27 |
13 |
spadek |
19. |
Fulham |
17 |
4 |
1 |
12 |
17:34 |
13 |
spadek |
20. |
Sunderland |
17 |
2 |
4 |
11 |
12:30 |
10 |
spadek |
Najlepsi strzelcy:
l.p. | Zawodnik | Drużyna | Gole |
---|---|---|---|
1. | Suarez L. | Liverpool | 19 |
2. | Agüero S. | Manchester City | 13 |
3. | Sturridge D. | Liverpool | 9 |
3. | Toure Y. | Manchester City | 9 |
5. | Lukaku R. | Everton (Chelsea) | 8 |
5. | Ramsey A. | Arsenal | 8 |
5. | Remy L. | Newcastle | 8 |
5. | Rooney W. | Manchester Utd | 8 |
Źródło zdjęcia: Toby Jagmohan/www.flickr.com