Jak co roku, piłkarze z zespołów Premier League drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia spędzili nie przy suto zastawionych stołach, a na ligowych boiskach. Mecze 18. kolejki przyniosły wiele emocji, goli i ważnych dla układu tabeli wyników.
Największym wygranym świątecznej kolejki rozgrywek okazał się Arsenal Londyn, który po przedświątecznym remisie z Chelsea Londyn wygrał w kolejnych z rzędu derbach Londynu z West Hamem 3:1. Mecz rozgrywany na Upton Park nie ułożył się od początku po myśli Kanonierów, gdyż to oni pierwsi stracili bramkę. Po niepewnej interwencji Wojciecha Szczęsnego piłkę do siatki wpakował Carlton Cole. Piłkarze Arsenalu, którzy przez cały mecz przeważali straty zaczęli odrabiać dopiero w ostatnich 25 minutach spotkania. W 68. minucie wyrównał Theo Walcott, a trzy minuty później Anglik zdobył swoją drugą bramkę w meczu, która wyprowadziła The Gunners na prowadzenie. Kropkę nad „i” postawił w 79. minucie wracający po kontuzji Lukas Podolski, któremu asystował kolega z reprezentacji Niemiec Mesut Ozil. Dzięki temu zwycięstwu Arsenal ponownie objął prowadzenie w tabeli z 39 pkt na koncie. Nie było jednak pewne czy zespół prowadzony przez Arsene’a Wengera będzie prowadził na koniec 18. kolejki, gdyż chwilę po zakończeniu spotkania w Londynie, zabrzmiał pierwszy gwizdek na Etihad Stadium, który ogłosił początek meczu Manchester City vs. Liverpool. Gdyby ten pojedynek zakończył się zwycięstwem gości to oni zachowaliby prowadzenie w Premier League.
Etihad wciąż niezdobyte
Czytaj także: 33. kolejka Premier League: Koniec marzeń Arsenalu
Tak się jednak nie stało, gdyż hit 18. kolejki zakończył się zwycięstwem gospodarzy. Patrząc na statystykę meczów rozgrywanych na Etihad nie było to żadną niespodzianką, bowiem gospodarze tego obiektu nie przegrali na nim żadnego meczu w tym sezonie. Początek spotkania nie zapowiadał jednak takiego rozstrzygnięcia, gdyż to goście przybyli z niedalekiego Liverpoolu objęli prowadzenie za sprawą Brazylijczyka Phillipe Coutinho, który wykorzystał dogranie młodego Anglika Raheema Sterlinga. Nie powinno dziwić, że w akcji bramkowej maczał palce także znajdujący się ostatnio w doskonałej formie Luis Suarez. Radość przyjezdnych nie trwała jednak długo, bo już w pierwszej połowie gospodarze zdołali nie tylko wyrównać, po pięknym strzale głową po rzucie rożnych Vincenta Kompany’ego, ale i objąć prowadzenie, po uderzeniu Alvaro Negredo. Samo wykończenie akcji przez hiszpańskiego snajpera uwieńczyło świetnie wyprowadzony przez The Citizens kontratak. W drugiej połowie więcej okazji do zdobycia bramki miał Liverpool, ale ani Sterling, ani Glen Johnson nie potrafili wykończył celnym strzałem doskonałych sytuacji bramkowych. Mecz zakończył się tym samym wygraną Manchesteru City, który wspiął się na drugie miejsce w tabeli spychając The Reds na miejsce czwarte.
Udany pościg United
Strachu najadł się za to lokalny rywal piłkarzy City Manchester United, grający na wyjeździe z Hull City. Podopieczni Davida Moyesa przegrywali już 2:0, by odwrócić losy meczu i wygrać wyjazdową potyczkę z Tygrysami. Wielki wkład w zwycięstwo Czerwonych Diabłów włożył Wayne Rooney, który brał udział we wszystkich strzelonych przez jego zespół bramkach. Najpierw doskonale dograł piłkę z rzutu wolnego na głowę Chrisa Smallinga, później sam uderzył piłkę wolejem pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Allana McGregora, a następnie tak przestraszył interweniującego defensora Hull Jamesa Chestera, że 24- latek umieścił piłkę we własnej siatce. Było to drugie trafienie Anglika, gdyż wcześniej to on zdobył pierwszego gola dla gospodarzy. Skutki pechowego zagrania Chestera starali się obrócić w niwecz jego koledzy z linii ataku, ale desperackie próby piłkarzy Hull spełzły na niczym, gdyż znakomicie w bramce Manchesteru spisywał się David de Gea.
Londyńczycy na plus
Dobre spotkania rozegrały także zespoły z Londynu. Oprócz zwycięstwa Arsenalu i jednoczesnej porażki West Hamu, wygrały w trzech i zremisowały w jednym meczu. Zwycięstwa odnotowała Chelsea (skromne 1:0 ze Swansea), Crystal Palace (1:0 z Aston Villą) oraz Fulham (2:1 z Norwich). Remis 1:1 zanotował Tottenham, który mierzył się z West Bromem. W tym spotkaniu przepięknym golem popisał się Christian Eriksen, który uderzył z wolnego pod poprzeczkę, w taki sposób, że bramkarz gości nie miał nic do powiedzenia. 18. kolejka przyniosła również zwycięstwo Southampton (3:0 nad Cardiff) oraz pierwszą od 5 października porażkę Evertonu. The Toffees, którzy przegrali tylko na Etihad z City, ulegli na własnym stadionie Sunderlandowi. Porażka ta sprawiła, iż podopieczni Roberto Martineza tracą do lidera 5 pkt, a przewaga nad szóstym w tabeli Newcastle, który wygrał 5:1 ze Stoke, stopniała do 1 pkt.
26.12.2013 r.
Hull – Manchester United 2:3 (2:2)
J. Chester (4), D. Meyler (13); C. Smalling (19), W. Rooney (26), J. Chester (66 sam)
Aston Villa – Crystal Palace 0:1 (0:0)
D. Gayle (92)
Cardiff – Southampton 0:3 (0:3)
J. Rodriguez (14), (20), R. Lambert (27)
Chelsea – Swansea 1:0 (1:0)
E. Hazard (29)
Everton – Sunderland 0:1 (0:1)
Ki Sung – Yong (25 k)
Newcastle – Stoke 5:1 (1:1)
L. Remy (44), (57), Y. Gouffran (48), Y. Cabaye (67), P. Cisse (80); O. Assaidi (30)
Norwich – Fulham 1:2 (1:1)
G. Hooper (13); P. Kasami (33), S. Parker (87)
Tottenham – West Brom 1:1 (1:1)
C. Eriksen (36); J. Olsson (38)
West Ham – Arsenal 1:3 (0:0)
C. Cole (46); T. Walcott (68), (71), L. Podolski (79)
Manchester City – Liverpool 2:1 (2:1)
V. Kompany (31), A. Negredo (45+1); P. Coutinho (24)
Tabela:
Lp. |
Nazwa drużyny |
Mecze |
Zwycięstwa |
Remisy |
Porażki |
Gole |
Punkty |
Puchary/spadek |
1. |
Arsenal |
18 |
12 |
3 |
3 |
36:18 |
39 |
LM |
2. |
Man City |
18 |
12 |
2 |
4 |
53:21 |
38 |
LM |
3. |
Chelsea |
18 |
11 |
4 |
3 |
33:18 |
37 |
LM |
4. |
Liverpool |
18 |
11 |
3 |
4 |
43:21 |
36 |
ELM |
5. |
Everton |
18 |
9 |
7 |
2 |
29:17 |
34 |
LE |
6. |
Newcastle |
18 |
10 |
3 |
5 |
29:23 |
33 |
|
7. |
Man Utd |
18 |
9 |
4 |
5 |
31:22 |
31 |
|
8. |
Tottenham |
18 |
9 |
4 |
5 |
19:24 |
31 |
|
9. |
Southampton |
18 |
7 |
6 |
5 |
25:18 |
27 |
|
10. |
Stoke |
18 |
5 |
6 |
7 |
18:26 |
21 |
|
11. |
Swansea |
18 |
5 |
5 |
8 |
23:24 |
20 |
|
12. |
Hull |
18 |
5 |
5 |
8 |
16:23 |
20 |
|
13. |
Aston Villa |
18 |
5 |
4 |
9 |
17:24 |
19 |
|
14. |
Norwich |
18 |
5 |
4 |
9 |
16:31 |
19 |
|
15. |
West Brom |
18 |
3 |
8 |
7 |
19:24 |
17 |
|
16. |
Cardiff |
18 |
4 |
5 |
9 |
13:28 |
17 |
|
17. |
Crystal Palace |
18 |
5 |
1 |
12 |
12:27 |
16 |
|
18. |
Fulham |
18 |
5 |
1 |
12 |
19:35 |
16 |
spadek |
19. |
West Ham |
18 |
3 |
5 |
10 |
15:25 |
14 |
spadek |
20. |
Sunderland |
18 |
3 |
4 |
11 |
13:30 |
13 |
spadek |
Najlepsi strzelcy:
1. | Suarez L. | Liverpool | 19 |
2. | Agüero S. | Manchester City | 13 |
3. | Remy L. | Newcastle | 10 |
4. | Rooney W. | Manchester Utd | 9 |
4. | Sturridge D. | Liverpool | 9 |
4. | Toure Y. | Manchester City | 9 |
7. | Lukaku R. | Everton (Chelsea) | 8 |
7. | Negredo A. | Manchester City | 8 |
7. | Ramsey A. | Arsenal | 8 |
7. | Rodriguez J. | Southampton | 8 |
Jedenastka kolejki:
Vito Mannone (Sunderland); Chris Smalling (Man Utd), Vincent Kompany (Man City), Jonas Olsson (West Brom), Ashley Cole (Chelsea); THEO WALCOTT (Arsenal), Scott Parker (Fulham), Jay Rodriguez (Southampton); Wayne Rooney (Man Utd), Alvaro Negredo (Man City), Loic Remy (Newcastle)
Źródło zdjęcia: Toby Jagmohan/www.flickr.com