Kazimierz Deyna. Legenda zarówno Legii, ale przede wszystkim reprezentacji Polski. Gdy podbiegał pod krawędź pola karnego, bramkarzom kolana robiły się miękkie. 1 września mija 26 lat od tragicznej śmierci Kazimierza „Kaki” Deyny.
Amerykański sen….
Kazimierz Deyna (znany pod kilkoma pseudonimami jak Generał, Kaz, Kaka lub po prostu Kazik) po fenomenalnej karierze w Legii Warszawa, Manchesterze City i zwłaszcza reprezentacji postanowił osiedlić się w Stanach Zjednoczonych. Jego amerykański agent Ted Miodoński znalazł dla niego klub. W lutym 1981 roku Deyna podpisał kontrakt z San Diego Sockers. Grał regularnie w barwach klubu przez 7 lat, nie tylko na boisku, ale także w hali, bowiem halowa piłka nożna stała się jedną z pasji Deyny. Trzykrotnie z drużyną zdobył halowe mistrzostwo USA. W 1981 roku zagrał w filmie Ucieczka do zwycięstwa, gdzie partnerowali mu m.in. Sylvester Stallone i Pele. Po zakończeniu kariery „Kazik” dołączył do gwiazd futbolu, które zajęły się promocją piłki nożnej w Stanach. Zajął się także trenerką i z powodzeniem prowadził szkółkę dla dzieci w ramach obozów Kaz Deyna World Soccer Camps. Wraz z innymi weteranami założył drużynę The Legends, którą z racji korzystniejszych podatków zlokalizowano w meksykańskim mieście Tijuana. Deyna marzył o dwóch rzeczach. Po pierwsze chciał zostać trenerem, a według niektórych miał zostać asystentem trenera reprezentacji USA, która rozpoczęła intensywne treningi w ramach przygotowań do Mistrzostw Świata w 1994 roku, których byli gospodarzami. Drugie marzenie to powrót wraz z żoną Mariolą i synem Norbertem Kazimierzem do ojczyzny. Oba zostały niezrealizowane.
Amerykański koszmar…
Deyna bezgranicznie wierzył swojemu agentowi. Miodonski okazał się oszustem i z kont należących do Deyny pobrał około 1 milion dolarów. Kradzież odkryła Mariola Deyna, a sam Kazik załamał się. Zdarzenie to stało się gwoździem do trumny legendarnego piłkarza. Zaczął pić i zaniedbywać żonę i syna.
Tragiczny wieczór
Wieczór z 31 sierpnia na 1 września okazał się tragiczny. Po zmroku Deyna jechał do domu swoim samochodem marki Dodge Colt. Na autostradzie w okolicach San Diego nie zauważył, zaparkowanej prawidłowo na poboczu, zepsutej ciężarówki. Uderzy z impetem w jej tył i poniósł śmierć na miejscu. Popełnił szereg wykroczeń. Po pierwsze jechał zdecydowanie za szybko, a po drugie był pod wpływem alkoholu. 9 września został pochowany na cmentarzu w el-Camino. 9 czerwca 2012 roku prochy pochowano w Warszawie, po mszy sprawowanej w katedrze polowej WP.
Upamiętnienie
Imię Kazimierza Deyny nosi kilka ulic i rond m.in. w rodzinnym Starogardzie Gdańskim i Warszawie. Najbardziej upamiętniła go jego Legia Warszawa. W 2005 roku przed Stadionem Wojska Polskiego wmurowano tablicę poświęconą „Kazikowi”, w 2006 roku otwarto Aleję Kazimierza Deyny w muzeum klubu, w 2010 roku nadano jego imię trybunie stojącej w miejscu słynnej Żylety, a w 2012 roku przed stadionem stanął jego pomnik. W 2001 roku osłonięto gwiazdę poświęconą Kazimierzowi Deynie w Alei Gwiazd Sportu we Władysławowie. Biografie piłkarza wydali Stefan Sczepłek (Deyna) i Witold Wika (Kaka, chłopak ze Starogardu).
Czytaj także: TEN, KTÓRY UJARZMIŁ GÓRALI – KS. JÓZEF STOLARCZYK
Źr. wikipedia.pl
Fot.: commons wikimedia.org/Nationaal Archief, Den Haag, Rijksfotoarchief: Fotocollectie Algemeen Nederlands Fotopersbureau (ANEFO), 1945-1989 – negatiefstroken zwart/wit, nummer toegang 2.24.01.05, bestanddeelnummer 923-4328