Ruch Chorzów zremisował w 3. rundzie kwalifikacyjnej z drużyną Esbjerg fB i gra dalej! Polska drużyna awansowała dzięki bramkom strzelonym na wyjeździe. Remisem, tyle że bezbramkowym, zakończyło się starcie Lecha Poznań z Stjarnan F.C. Awans do następnej rundy uzyskali Islandczycy, dzięki zwycięstwu w pierwszym meczu.
Z nieba do piekła
Początek spotkania należał do ekipy Esbjergu, jednak to goście zdobyli bramkę jako pierwsi. Po strzale jednego z chorzowian piłkę ręką odbił Michael Jakobsen, a sędzia bez wahania wskazał na wapni. „jedenastkę” pewnie wykorzystał Filip Starzyński, czym wyprowadził on Niebieskich na prowadzenie. Bramka ta dodała gościom pewności siebie i uśpiła ich czujność. W 29. minucie gry sprzed pola karnego uderzył Casper Nielsen, a lecącą w kierunku bramki piłkę trącił Martin Pusić, który zmylił Kamińskiego i doprowadził do wyrównania. Do przerwy było jeszcze kilka szans na zmianę wyniku, jednak żadna z drużyn nie potrafiła skutecznie wykończyć akcji.
Czytaj także: El. LE: Ruch na remis. Porażka Lecha
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Gospodarze za wszelką cenę chcieli strzelić jeszcze jedną bramkę, a piłkarze Ruchu nastawiali się na grę z kontry. Od 69. minuty meczu trwało prawdziwe oblężenie bramki Niebieskich. Najpierw, do pustej bramki z odległości trzech metrów nie trafił Pusić! Następnie ten sam piłkarz nie doszedł do płaskiej wrzutki z lewej strony, a kilka minut później uderzenie Ankersena na rzut rożny sparował Kamiński. Jednak w 85. minucie gospodarze dopięli swego. Po wrzutce z lewej strony Ryana Laursena Pusić uprzedził obrońców Ruchu i głową wbił piłkę do siatki z pięciu metrów. Dla gości zbawienie przyszo w postaci sędziego, który doliczył aż pięć minut do regulaminowego czasu gry. Piłkę z rogu dośrodkował Starzyński, przedłużył ją Marcin Kuś, a do siatki trafił Łukasz Surma, który wprowadził Ruch do nieba, dając upragniony awans do 4. rundy kwalifikacji.
Esbjerg fB – Ruch Chorzów 2:2 (1:1)
Nielsen (29), Pusić (86) – Starzyński (14-k), Surma (90+5)
Esbjerg fB: Dúbravka – Jakobsen, Stenderup (Laursen 72), Eddi Gomes, Knudsen – Lekven, Ankersen, Fellah (Rasmussen 64), Van Buren, Nielsen (Andersen 65) – Pusić
Ruch: Kamiński – Helik, Malinowski, Stawarczyk, Dziwniel (Kuś 88) – Kowalski, Surma, Starzyński, Babiarz, Zieńczuk (Włodyka 98) – Kuświk (Efir 69)
Żółte kartki: Jakobsen (13), Lekven (45), Pusić (85) – Malinowski (18), Dziwniel (82)
Pierwszy mecz: 0:0
Awans: Ruch Chorzów
Czytaj także: Legia niepewna awansu do IV rundy!
Blamaż, hańba, wstyd Lecha
To chyba najlepsze słowa, opisujące to co działo się na Inea Stadion w Poznaniu. Kolejorz miał pożreć swojego rywala, który był przez niemal cały mecz w defensywie, a tylko bezbramkowo zremisował. Lechici przez całe spotkanie oddali 25 strzałów na bramkę Islandczyków, jednak tylko siedem z nich było celnych. Piłkarze Stjarnan F.C. ograniczyli się do bronienia dostępu do swojej bramki, a bezradny Lech nie potrafił znaleźć sposoby na obronę gości.
Wydarzenia na stadionie Kolejorza najlepiej podsumowali kibice, zebrani na Inea Stadion. „Czas na dymisję! Hej Rumak, czas na dymisję” – to jedna z ładniejszych przyśpiewek, która poleciała w stronę trenera Lecha – Mariusza Rumaka.
Lech Poznań – Stjarnan F.C. 0:0
Lech: Kotorowski – Kędziora (Kownacki 76), Wołąkiewicz, Kamiński, Henriquez – Trałka, Jevtić – Pawłowski, Hamalainen (Teodorczyk 54), Keita (59 Lovrencsics) – Ubiparip
Stjarnan: Jonsson – Vemmelund, Rauschenberg, Laxdal, Arnason – Praest (Runarsson 74), Johannsson – Bjorgvinsson (Laxdal 79), Punyed, Finsen – Toft (Aegisson 22)
Żółte kartki: Henriquez (70), Kownacki (90+2), Jevtić (90+4) – Rauschenberg (80)
Pierwszy mecz: 0:1
Awans: Stjarnan F.C.
Źródło: inf. własna
Fot. Szymon Starnawski/wMeritum.pl
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: