35. kolejka Premier League: Liverpool coraz bliżej mistrzostwa

Mimo Świąt Wielkanocnych rozegrano 35. kolejkę Premier League. Najlepsze prezenty swoim kibicom sprawili piłkarze Liverpoolu, którzy po zwycięstwie 3:2 nad Norwich znacznie zbliżyli się do zdobycia tytułu mistrzowskiego.

1. LFC pany?

Maszynista Brendan Rodgers prowadzi Czerwony Pociąg z Liverpoolu wprost do mistrzostwa Anglii. Jest on tak rozpędzony, że pokonuje każdą przeszkodę i to w wielkim stylu. W Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego The Reds pokonali na wyjeździe Norwich 3:2 po dwóch golach Raheema Sterlinga i jednym Luisa Suareza. Młody Anglik przy bramce Urugwajczyka asystował, co pozwoliło na uznanie go piłkarzem meczu i kolejki. Bramki dla Norwich zdobyli Gary Hooper – przy wydatnej pomocy Simona Mignoleta oraz Robert Snodgrass. Dzięki tej wygranej piłkarze z Liverpoolu umocnili się na prowadzeniu, zwiększając przewagę nad Chelsea do 5 pkt. Norwich zaś postawiło się w bardzo niezręcznej sytuacji przed ostatnimi trzema spotkaniami w lidze. Kanarki mają bowiem tylko 2 pkt przewagi nad strefą spadkową.

Czytaj także: 33. kolejka Premier League: Koniec marzeń Arsenalu

Liverpool powiększył przewagę nad The Blues do aż 5 pkt, gdyż podopieczni Jose Mourinho nie popisali się w Wielką Sobotę w meczu z Sunderlandem i ulegli przyjezdnym 1:2. Stało się to, mimo iż prowadzili od 12. minuty po bramce Samuela Eto’o. 6 minut później wyrównał jednak Connor Wickham, po fatalnym błędzie Marka Schwarzera, który zastępował w bramce Chelsea chorego Petra Cecha. Zwycięską bramkę dla Czarnych Kotów zdobył w 82. minucie, wypożyczony z Liverpoolu, były zawodnik Chelsea Fabio Borini. Młody Włoch wykorzystał rzut karny, który sędzia Mike Dean podyktował za faul Cezara Azpilicuety na Jozzym Altidorze. Po zaskakującej i kosztownej porażce nad ostatnim w tabeli Sunderlandem, trener Chelsea bardzo sarkastycznie odniósł się do pracy arbitra w tym spotkaniu. Portugalczyk miał w tym, moim zdaniem trochę racji, gdyż mimo, że karny dla Sunderlandu był podyktowany prawidłowo, to sędzia powinien przynajmniej raz wskazać też na wapno po przewinieniach gości. Rzeczywistość jest jednak taka, że przed Chelsea bardzo trudne zadanie by wygrać ligę. Nie dość, że muszą pokonać Liverpool na Anfiled, to jeszcze wygrać pozostałe dwa mecze i liczyć na jeszcze jedną porażkę The Reds, a o to może być naprawdę ciężko.

Trzeci zespół walczący o mistrzostwo – Manchester City, swój mecz rozegrał w Lany Poniedziałek. Podopieczni Manuela Pellegriniego pokonali na własnym stadionie West Bromwich Albion 3:1. Gole dla The Citizens strzelali trzej Argentyńczycy. Najpierw do siatki trafił Pablo Zabaleta, później Sergio Aguero, a następnie Martin Demichelis. Jedyny gol dla gości padł po uderzeniu Grahama Dorransa. Po tym zwycięstwie City ma 6 pkt straty do Liverpoolu i jeden zaległy mecz. Zespół z Etihad Stadium musi zatem trzymać kciuki za Chelsea w przyszłotygodniowej bitwie na Anfield oraz pokonać 7 maja Aston Villę, nie przegrywając po drodze żadnego innego meczu, by móc walczyć do końca o tytuł najlepszej drużyny w Premier League.


2. Walka o Ligę Mistrzów

O czwarte miejsce dające prawo gry w przyszłorocznych eliminacjach Ligi Mistrzów walczą zaciekle Everton i Arsenal. Na razie o 1 pkt lepsi są piłkarze z Londynu, którzy w niedzielę wygrali 3:0 z Hull. Dwa gole dla Kanonierów zdobył Lukas Podolski, a jednego dołożył Aaron Ramsey. Zwycięstwo nad Tygrysami  to dla Arsenalu także dobry prognostyk przed finałem Pucharu Anglii, w którym to zmierzą się ponownie te dwa zespoły. Podopieczni Roberta Martineza pokonali zaś 2:0 na własnym stadionie Manchester United, po golu z rzutu karnego Leightona Bainesa i trafieniu Kevina Mirallasa, któremu asystował Seamus Coleman.

3. Walka o utrzymanie

Ważne w kontekście walki o utrzymanie zwycięstwo, oprócz Sunderlandu odniosła Swansea. Piłkarze z Liberty Stadium pokonali na wyjeździe Newcastle 2:1, po dwóch trafieniach Iworyjczyka Bony’ego Wilfrieda. Dzięki tej wygranej Łabędzie mają na 3 kolejki przed końcem sezonu 6 pkt przewagi nad strefą spadkową. Widmo relegacji całkowicie odsunęło się zaś od Crystal Palace, które zanotowało kolejne zwycięstwo z rzędu. Następną ofiarą bandy Tony’ego Pullisa stał się West Ham, których pogrążył gol z rzutu karnego Australijczyka Milesa Jedinaka. Do ostatniego tchu przed spadkiem bronić się będą za to Fulham, Cardiff, Norwich West Brom i Aston Villa. Tylko Cardiff i Villa zdobyły w tej kolejce po punkcie, reszta z tych ekip przegrała zaś swoje mecze.

4. Rozkład jazdy TOP 3

5. Wyniki
Sobota 19.04.2014 r.
Tottenham – Fulham 3:1 (1:1)
Paulinho (35), H. Kane (48), Y. Kaboul (62) – S. Sidwell (37)
Aston Villa – Southampton 0:0
Cardiff – Stoke 1:1 (0:1)
P. Whittingham (51 k) – M. Arnautović (45+3 k)
Newcastle – Swansea 1:2 (1:1)
S. Ameobi (23) – B. Wilfried (45+1, 92 k)
West Ham – Crystal Palace 0:1 (0:0)
M. Jedinak (59 k)
Chelsea – Sunderland 1:2 (1:1)
S. Eto’o (12) – C. Wickham (18), F. Borini (82 k)

Niedziela 20.04.2014 r.
Norwich – Liverpool 2:3 (0:2)
G. Hooper (54), R. Snodgrass (77) – R. Sterling (4, 62), L. Suarez (11)
Hull – Arsenal 0:3 (0:2)
A. Ramsey (31), L. Podolski (45, 54)
Everton – Manchester United 2:0 (2:0)
L. Baines (28 k), K. Mirallas (43)

Poniedziałek 21.04.2014 r.
Manchester City – West Brom 3:1 (3:1)
P. Zabaleta (3), S. Aguero (10), M. Demichelis (36) – G. Dorrans (16)

6. Piłkarz kolejki: Raheem Sterling (Liverpool) – 2 gole i asysta w meczu z Norwich

7. Jedenastka kolejki: Hugo Lloris (Tottenham) – Leighton Baines (Everton), Martin Skrtel (Liverpool), Martin Demichelis (Man City), Seamus Coleman (Everton) – Raheem Sterling (Liverpool), Christian Eriksen (Tottenham), Aaron Ramsey (Arsenal), Lukas Podolski (Arsenal) – Bony Wilfried (Swansea), Fabio Borini (Sunderland)

8. Tabela

9. Najlepsi strzelcy

10. Tak grali Polacy
Artur Boruc (Southampton) – 90 minut w meczu z Aston Villa (0:0), 1 interwencja
Wojciech Szczęsny (Arsenal) – 90 minut w meczu z Hull (3:0), 4 interwencje

Źródło zdjęcia: wikimedia.commons/BaldBoris