„Odradzałbym zapraszanie mnie na komisję [ds. VAT – red.]. Będą wybory do Parlamentu Europejskiego i wybory parlamentarne. Mój rząd ma bardzo mocne argumenty” – mówił Donald Tusk po przesłuchaniu przed komisją ds. Amber Gold. Szef Rady Europejskiej podzielił się opinią na temat komisji ds. VAT.
W poniedziałek, 5 listopada, odbyło się posiedzenie komisji śledczej ds. afery Amber Gold. Na pytania członków komisji odpowiadał Donald Tusk. Po przesłuchaniu szef Rady Europejskiej podzielił się wrażeniami podczas spotkania z dziennikarzami.
Jednym z wątków, który poruszył był przedmiot działalności komisji ds. wyłudzeń VAT. Zdaniem Tuska wezwanie go na świadka w tej sprawie byłoby błędem. „Odradzałbym zapraszanie mnie na komisję. Będą wybory do PE, wybory parlamentarne. Mój rząd ma bardzo mocne argumenty” – podkreślił.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Tusk o komisji ds. VAT
W jego opinii komisja została powołana by zrealizować cele polityczne Prawa i Sprawiedliwości. „Jest ewidentnie na zamówienie polityczne” – powiedział. Wyjaśnił również mechanizm, który chcą zastosować rządzący.
„Tutaj nikt nie może mieć wątpliwości, że cała narracja przygotowana przez PiS. Pierwszy punkt: Polska w ruinie. Kiedy okazało się, że można wypłacić 500 plus polskim dzieciom, to trzeba jakoś wytłumaczyć jak to możliwe, że Polska w ruinie, a okazuje się, że Polskę stać po moich rządach i premier Kopacz na wypłacanie takich świadczeń socjalnych. Skonstruowano więc tezę, że te pieniądze się znajdą, bo będzie odzyskany VAT” – tłumaczył były premier.
„Do tego trzeba było dołożyć jeszcze tę atmosferę dwuznaczności czy twardych oskarżeń ws. VAT-u. I dlatego nie mam szczególnego przekonania, że istnieje jakikolwiek inny powód powołania tej komisji niż udowodnienie tej politycznej tezy” – podkreślił. Dodał, że nie wie, jaki jest interes PiS-u w konfrontacji z nim i „z brutalnymi faktami”.
Co o 500 plus sądził Donald Tusk w 2014 roku?
Na wypowiedź byłego premiera zareagował portal TVP Info. Dziennikarze przypominają, że cztery lata temu Tusk wskazywał na brak środków budżetowych, które mogłyby sfinansować pomysł 500 plus. „Nie ma co czekać na jakiekolwiek kolejne wybory. Jestem w stanie porozmawiać o tym dzisiaj. Tylko według mojej najlepszej wiedzy nie ma możliwości sfinansowanie takiego projektu” – mówił.