Dzisiaj przypada 73. rocznica śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego, który zginął śmiercią męczeńską w niemieckim obozie Auschwitz 14 sierpnia 1941 roku.
Św. Maksymilian swoje życie ofiarował za współwięźnia, Franciszka Gajowniczka, który został skazany na śmierć głodową.
Ja nie mogłem nic powiedzieć ani podziękować, tylko się obydwaj patrzyliśmy na siebie i tak on odszedł. Został odprowadzony, a ja wróciłem na blok. Potem przez długi czas nie mogłem sobie tego uzmysłowić, co się naprawdę wydarzyło – wspominał Franciszek Gajowniczek.
Czytaj także: Ojciec, który dawał przykład nawet w obozie koncentracyjnym - rocznica śmierci św. Maksymiliana Kolbe
Św. Maksymilian swoją decyzję uzasadnił następująco
mam już blisko pięćdziesiąt lat, życie moje przeżyłem, a Ten ma życie przed sobą. Ma żonę i dzieci, on jest im potrzebny. Niech on przeżyje, ja chcę pójść za niego, chcę innym dodać odwagi do życia
Był to ogromny akt poświęcenia i odwagi ze strony św. Maksymiliana Marii Kolbego.
Franciszek Gajowniczek we wspomnieniach powiedział:
Doprowadzono ich na blok nr 11, rozebrano do naga i wrzucono do celi. I tam wszyscy musieli umierać z głodu i zimna. Ojciec Maksymilian żył najdłużej, bo 14 sierpnia przyszedł SS-man, zobaczył, że on żyje i dobił go.
O. Maksymilian Kolbe został beatyfikowany przez papieża Pawła VI w 1971 roku. Następnie 10 października 1982 Jan Paweł II dokonał kanonizacji o. Maksymiliana Marii Kolbego i został wpisany w poczet świętych.
fot. catolicismpure.wordpress.com