Siatkarze Jastrzębskiego Węgla są o krok od przegrania rywalizacji z PGE Skrą Bełchatów o miano trzeciej najlepszej drużyny PlusLigi. O ile w pierwszym meczu podjęli oni walkę z „Pszczółkami” o tyle w drugim starciu jastrzębianie byli już kompletnie bezradni.
Tym samym „Pomarańczowi” są w bardzo trudnej sytuacji, jeśli chodzi o awans do Ligi Mistrzów. Po dwóch porażkach nic nie wskazuje na to, by podopieczni Roberto Piazzy byli jeszcze w stanie nawiązać jakąkolwiek walkę. W tej rywalizacji wyraźnie widać braki kadrowe, które negatywnie wpływają na zespół w najważniejszym momencie sezonu. Mimo to osoby związane z klubem wierzą, że jeszcze będą w stanie odwrócić losy rywalizacji.
Michał Łasko: Jesteśmy w trudnym momencie, ale musimy spróbować powalczyć o odwrócenie rywalizacji o brązowy medal. Już od dłuższego czasu nie gramy naszej najlepszej siatkówki, a przyczyn tego jest wiele. Próbujemy, próbujemy, ale nie wychodzi. Nie udało się z Resovią, z Cuprum Lubin mieliśmy kłopoty i przeciwko Skrze też ma to miejsce. Więc nie jest tak, że nagle wpadliśmy w dołek. Miejmy nadzieję, że w najbliższą środę pokażemy, na co nas stać. Na pewno damy z siebie wszystko.
Czytaj także: PlusLiga: Hit kolejki dla Trefla!
Roberto Piazza: Spora różnica była w kontrataku, ale z tym akurat mamy kłopot od pierwszego meczu z BBTS-em Bielsko-Biała. Co do zagrywki, to wierzę, że była to po prostu słabsza dyspozycja w tym konkretnym dniu. Rzecz jasna, że zależy nam na zdobyciu brązowego medalu. Sezon się jeszcze nie skończył. Teraz pojedziemy do Bełchatowa powalczyć o zwycięstwo.