Nie wiadomo, czy na gali UFC 187 kibice będą mogli obejrzeć pojedynek o pas wagi półciężkiej. Wszystko zależy od tego, czy potwierdzą się plotki dotyczące Jona Jonesa.
Nieoficjalnie mówi się, że „Bones” spowodował wypadek samochodowy, w którym ucierpiała ciężarna kobieta. Na szczęście odniosła ona lekkie obrażenia. Na dodatek najlepszy obecnie zawodnik MMA bez podziału na kategorie wagowe miał uciec z miejsca zdarzenia, zostawiając swój samochód, w którym podobno znaleziono marihuanę. Oprócz tego w aucie prawdopodobnie znajdowały się papiery sygnowane Komisją Sportową stanu Nevada, które miały należeć do Jonesa.
Do incydentu doszło w niedziele rano w Albuquerque. Od tego momentu policja próbuje skontaktować się z 28-latkiem w celu przesłuchania. Ten jednak przepadł i nie wiadomo, gdzie się obecnie znajduje.
Czytaj także: Jon Jones nie jest już mistrzem UFC!
UFC postanowiło wydać oświadczenie w tej sprawie:
Jesteśmy świadomi, że policja w Albuquerque jest zainteresowana Jonem Jonesem w sprawie jego potencjalnego uczestnictwa w wypadku samochodowym. Jesteśmy w procesie gromadzenia faktów i odkładamy nasz komentarz dopóki nie będzie nowych informacji w tej sprawie.
Jeśli plotki okażą się prawdą, to prawdopodobnie mistrz wagi półciężkiej nie wystąpi na gali UFC 187, podczas której miał zmierzyć się z Anthonym Johnsonem. Jak na razie jednak nie ma żadnego potwierdzenia, że Jones rzeczywiście spowodował wypadek.