Piłkarska sobota zapowiadała się bardzo ciekawie. Śląsk Wrocław grał z Jagiellonią Białystok, Cracovia Kraków z Termalicą Nieciecza, zaś w ostatnim sobotnim spotkaniu Lech Poznań podejmował Podbeskidzie Bielsko – Biała.
Śląsk Wrocław – Jagiellonia Białystok
Od samego początku spotkania stroną przeważającą była drużyna Jagiellonii Białystok, w 13. minucie kapitalną piłkę do Łukasza Sekulskiego dograł Fiodor Cernych, jednak 24-letni napastnik z czterech metrów trafił wprost w Mariusza Pawełka. W 34. minucie trzech rywali minął Alvarinho, lecz strzał skrzydłowego Jagiellonii przeleciał minimalnie obok bramki gospodarzy. Do przerwy we Wrocławiu kibice nie zobaczyli goli.
Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa: Wielkie emocje przy Łazienkowskiej
W 50. minucie z rzutu wolnego bramkarza Śląska Wrocław próbował Konstantin Vassiljev, jednak strzał Estończyka minimalnie minął słupek. Siedem minut później piłkę z rzutu rożnego dośrodkował Peter Grajcar, głowę dołożył Piotr Celeban i było 1:0 dla drużyny Tadeusza Pawłowskiego! Minutę później w sytuacji sam na sam znalazł się wspominany Grajcar, jednak świetnie w bramce zachował się Bartłomiej Drągowski. Następnie po raz kolejny Grajcar dośrodkowuje w pole karne. piłka odbija się od Piotra Tomasika i…. wpada do siatki, gol samobójczy! 2:0. W 83. minucie Karol Mackiewicz dograł kapitalną piłkę do Piotra Grzelczaka, a 27-letni zawodnik oddał strzał z woleja i tym samym pokonał Mariusza Pawełka! 2:1. W 87. minucie piłkę do Bilińskiego zagrał Flavio, były napastnik m.in: Dinama Bukareszt oddał mocny strzał, który odbił Drągowski, a piłkę do pustej bramki dobił Tom Hateley, który obchodził tego dnia urodziny. Mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla gospodarzy!
Śląsk Wrocław – Jagiellonia Białystok 3:1 (0:0)
Piotr Celeban (57), Piotr Tomasik (62 s.), Tom Hateley (87) – Piotr Grzelczak (83)
Cracovia Kraków – Termalica Nieciecza
Faworytem tego spotkania była oczywiście drużyna Jacka Zielińskiego, do pierwszej groźnej akcji doszło w 8. minucie meczu. Wołąkiewicz znalazł w polu karnym Rakelsa, jednak strzał Łotysza obronił Sebastian Nowak. Chwilę później piłkę w polu karnym wywalczył Kapustka, dograł do Miroslava Covilo, a Bośniak strzałem z woleja pokonał bramkarza gości. Trzy minuty później faulowany w polu karnym był Jakub Biskup, do jedenastki podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem w lewy róg pokonał Krzysztofa Pilarza. W 30. minucie Babiarz dośrodkował w pole karne do Biskupa i… 2:1 dla gości! Kapitalne dośrodkowanie, wykończenie jednak chyba jeszcze lepsze. W 44. minucie piłkę do Zjawińskiego głową zgrał Wójcicki, 29-letni napastnik kapitalnym strzałem z woleja umieścił piłkę w samym okienku. Do przerwy w Krakowie 2:2, takich emocji nie spodziewał się chyba jednak nikt.
W 55. minucie Bartosz Kapustka dograł bardzo dobrą piłkę do Dąbrowskiego, 23-letni zawodnik nieczysto jednak trafił w piłkę. Chwilę później piłkę wprost na głowę Diabanga dośrodkował jeszcze Hubert Wołąkiewicz, ale strzał Senegalczyka minimalnie minął bramkę Sebastiana Nowaka. W 75. minucie świetne podanie w tempo otrzymał Jakub Biskup, następnie dograł do Bartłomieja Babiarza, a ten pokonał bramkarza Cracovii Kraków! Mecz w Krakowie się już nie zmienił, najlepszy na boisku zdecydowanie Jakub Biskup, który zanotował dwie bramki oraz asystę.
Cracovia Kraków – Termalica Nieciecza 2:3 (2:2)
Miroslav Covilo (8), Dariusz Zjawiński (66) – Jakub Biskup (12, 30), Bartłomiej Babiarz (75)
Lech Poznań – Podbeskidzie Bielsko – Biała
Na koniec piłkarskiej soboty zawitaliśmy do Poznania, gdzie Kolejorz podejmował Podbeskidzie Bielsko – Biała. Lech powinien prowadzić już w czwartej minucie, jednak trzy strzały kapitalnie obronił Emilijus Zubas. W 20. minucie piłkę do Thomalli dograł Pawłowski, niemiecki napastnik znalazł się niemal w sytuacji sam na sam, lecz po raz kolejny dobrą interwencję zaliczył dzisiaj bramkarz Podbeskidzia. W 38. minucie bardzo dobre dośrodkowanie od Tomasza Kędziory dostał Maciej Gajos, jednak nowy nabytek Kolejorza strzelił nad bramką. Do przerwy w Poznaniu bramek nie było.
W 55. minucie piłkę otrzymał Frank Adu Kwame, następnie Ghańczyk piętą dograł do Mateusza Szczepaniaka, a ten strzałem po ziemi pokonał Jasmina Buricia! Sensacja w Poznaniu. W 65. minucie do wyrównania doprowadzić mógł Paulus Arajuuri, jednak po raz kolejny świetnie interweniował Zubas. Dziewięć minut przed końcem spotkania Lech miał setkę, po wielkim zamieszaniu pod bramką Podbeskidzia z pięciu metrów strzelał Dawid Kownacki, ale strzał młodego napastnika poleciał wprost na sektor mistrzów Polski. Więcej w tym spotkaniu się nie zmieniło, Lech po raz kolejny w tym sezonie traci punkty i obecnie znajduje się na 15. pozycji w tabeli.
Lech Poznań – Podbeskidzie Bielsko – Biała 0:1 (0:0)
Mateusz Szczepaniak (55)
Źródło: inf. własna
Fot. Wikimedia/Carte