W sobotę rozegrane zostały trzy kolejne mecze 8. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Najciekawiej zapowiadał się pojedynek dwóch „wojskowych” drużyn – Legii Warszawa ze Śląskiem Wrocław.
Cracovia Kraków – Górnik Łęczna
Na pierwszego gola w spotkaniu musieliśmy czekać zaledwie 4. minuty. Obrońca gospodarzy Mateusz Żytko w prosty sposób stracił piłkę przed polem karnym, następnie trafiła ona na lewe skrzydło do Mraza, ten dośrodkował celnie do Cernycha, który nie miał problemu z pokonaniem bramkarza Cracovii. Górnik błyskawicznie objął prowadzenie. W dalszej części meczu Pasy miały dwie dobre okazje do pokonania Prusaka, ale ten za każdym razem okazywał się lepszy. Gra obu drużyn nie była zbyt interesująca, gdyż przebiegała głównie w okolicach linii środkowej boiska. W 39. minucie Miroslav Bożok zmarnował okazję do podwyższenia prowadzenia, będąc sam na sam z Pilarzem. Ta niewykorzystana sytuacja zemściła się zaledwie pięć minut później. Damian Dąbrowski zacentrował do Miroslava Covilo, a ten wykorzystał błąd w ustawieniu Prusaka i skierował głową piłkę do bramki.
Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa: Górnik Zabrze wciąż niepokonany
Po przerwie goście znów zaatakowali, ale ataki nie przyniosły zamierzonych skutków. Najgroźniejsze strzały oddawał Bożok, który dwukrotnie główkował z bardzo bliskiej odległości na bramkę Cracovii. W 75. minucie napastnik Górnika Paweł Buzała oddał mocny strzał z 25 metrów, który odbił się od jednego z zawodników z Krakowa i trafiła w poprzeczkę. Po raz kolejny niewykorzystane sytuacje zemściły się na piłkarzach Górnika. Na dziesięć minut przed zakończeniem spotkania Marcin Budziński dośrodkował z rzutu rożnego do niepilnowanego Rakelsa, a ten umieścił głową piłkę w siatce. To trafienie ustaliło wynik spotkania. Cracovia Kraków pokonała na własnym stadionie Górnika Łęczna 2:1.
Cracovia – Górnik Łęczna 2:1 (1:1)
Miroslav Covilo (44), Deniss Rakels (80) – Fedor Cernych (4)
Cracovia Kraków: Krzysztof Pilarz – Bartosz Rymaniak, Mateusz Żytko, Adam Marciniak – Deleu, Marcin Budziński, Damian Dąbrowski (67. Mateusz Cetnarski), Miroslav Covilo (81. Łukasz Zejdler), Paweł Jaroszyński – Dariusz Zjawiński (74. Deniss Rakels), Dawid Nowak
Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak – Łukasz Mierzejewski, Maciej Szmatiuk, Marcin Kalkowski, Patrik Mraz – Fiodor Cernych, Tomasz Nowak, Grzegorz Bonin (81. Filip Burkhardt), Przemysław Kaźmierczak (77. Lukas Bielak), Miroslav Bożok – Shpetim Hasani (74. Paweł Buzała)
Żółte kartki: Bartosz Rymaniak, Paweł Jaroszyński, Deleu – Marcin Kalkowski
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)
Widzów: 5 624
Jagiellonia Białystok – Lech Poznań
Debiut nowego trenera Lecha – Macieja Skorży nie rozpoczął się po jego myśli, gdyż goście po pięciu minutach już przegrywali 0:1. Mateusz Piątkowski wykorzystał dośrodkowanie Wasiluka, i wślizgiem umieścił piłkę w siatce. W dalszej fazie drugiej połowy na boisku w Białymstoku nie działo się zbyt dużo. Jagiellonia spokojnie kontrolowała prowadzenie, a Lech nie potrafił groźnie zaatakować. Słaba pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 1:0.
Po przerwie piłkarze Lecha niespodziewanie przejęli inicjatywę. Najlepszą okazję na wyrównanie miał Szymon Pawłowski, który oddał strzał z ostrego kąta na bramkę Drągowskiego. W 68. minucie Vojo Ubiparip umieścił piłkę w siatce Jagiellonii, lecz sędzia odgwizdał wyraźnego spalonego. Słabe ataki na bramkę gospodarzy nie wystarczyły Lechowi do wyrównania spotkania. Drużyna Macieja Skorży przegrała po bardzo słabym meczu 0:1.
Jagiellonia Białystok – Lech Poznań 1:0 (1:0)
Mateusz Piątkowski (5)
Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski – Martin Baran, Michał Pazdan, Sebastian Madera, Marek Wasiluk – Rafał Grzyb, Maciej Gajos, Przemysław Frankowski, Dani Quintana (85. Nika Dżalamidze), Patryk Tuszyński (76. Taras Romanczuk) – Mateusz Piątkowski (90+1. Jan Pawłowski)
Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski – Hubert Wołąkiewicz (82. Dariusz Formella), Marcin Kamiński, Maciej Wilusz, Barry Douglas – Gergo Lovrencsics, Darko Jevtic, Łukasz Trałka, Szymon Pawłowski, Zaur Sadajew (46. Vojo Ubiparip) – Dawid Kownacki (60. Muhamed Keita)
Żółte kartki: Michał Pazdan, Sebastian Madera – Łukasz Trałka
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 7 350
Legia Warszawa – Śląsk Wrocław
Spotkanie na Łazienkowskiej lepiej rozpoczęli piłkarze Śląska, którzy zaatakowali Legionistów, choć za każdym razem brakowało dobrego wykończenia. Gdy warszawianie uspokoili sytuację od razu zdobyli gola otwierającego wynik spotkania. W 13. minucie Miroslav Radović otrzymał dobre, prostopadłe podanie od Dudy, i bez problemu pokonał Pawełka. Legia poszła za ciosem, i siedem minut później podwyższyli stan meczu. Tym razem Dossa Junior wykorzystał dobre dośrodkowanie Brzyskiego z rzutu rożnego, i głową skierował piłkę do bramki. Na odpowiedź graczy Śląska czekaliśmy niespełna kwadrans. W 34. minucie Sebastian Mila przeprowadził indywidualną akcję, i strzałem z 20 metrów pokonał Dusana Kuciaka. Na cztery minuty przed przerwą Dossa zdobył drugiego gola. Tym razem defensor gospodarzy dośrodkowanie z rzutu rożnego zamknął wślizgiem, wykorzystując błędy w obronie gości. Pierwsza połowa tego emocjonującego spotkania zakończyła się prowadzeniem Legii 3:1.
Po przerwie wrocławianie postanowili zaatakować drużynę Mistrza Polski, co przyniosło skutek już po trzech minutach, gdy Dudu dośrodkował na głowę Machaja, a ten „na raty” pokonał Kuciaka. Mecz był bardzo dynamiczny i obie drużyny miały swoje sytuacje do zdobycia kolejnych goli. Najpierw Radović przegrał sytuację sam na sam z Pawełkiem, a potem Paixao nieznacznie przestrzelił dobitkę strzału Machaja. W 85. minucie Legia podwyższyła prowadzenie na 4:2. Radović wygrał pojedynek z Celebanem i sprytnym strzałem po ziemi umieścił piłkę w siatce. W odpowiedzi Paixao zdobył gola głową, ale to jedynie zmniejszyło rozmiary porażki Śląska.
Legia Warszawa – Śląsk Wrocław 4:3 (3:1)
Miroslav Radović (13, 85), Dossa Junior (22, 42) – Sebastian Mila (34), Robert Pich (49), Flavio Paixao (90)
Legia Warszawa: Dusan Kuciak – Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Dossa Junior, Tomasz Brzyski – Michał Żyro (88′ Mateusz Szwoch), Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec, Ondrej Duda (89′ Marek Saganowski), Michał Kucharczyk – Miroslav Radović
Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek – Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Tomasz Hołota, Carlos Tome – Mateusz Machaj, Krzysztof Danielewicz (66′ Tom Hateley), Sebastian Mila, Lukas Droppa (88′ Baras Calahorro), Robert Pich (78′ Krzysztof Ostrowski) – Flavio Paixao
Żółte kartki: Michał Kucharczyk, Michał Żyro (Legia) oraz Tomasz Hołota, Lukas Droppa (Śląsk)
Sędzia: Paweł Gil (Lublin)
Widzów: 16 187
fot. Szymon Starnawski/wMeritum.pl
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: