W sobotę informowaliśmy państwa o informacji, którą podały „Gazeta Polska Codziennie” oraz portal Niezalezna.pl. Podano w niej, że szefowa MSW, Teresa Piotrowska, wydała rozporządzenie, na mocy którego zniszczona miała zostać część dokumentów wypracowanych przez instytucje państwowe. Wśród nich znaleźć miały się również dokumenty wytworzone przez komisję badającą katastrofę smoleńską, której przewodniczył Jerzy Miller. Do sprawy odniósł się Tomasz Siemoniak, który stanowczo zdementował te doniesienia.
To dziennikarska wrzutka.
– powiedział Siemoniak na antenie Radia ZET.
Czytaj także: Po Siemoniaku pora na MSW. Ministerstwo wystosowało oświadczenie, w którym zaprzecza niszczeniu dokumentów
Niszczarkę mam nawet w swoim gabinecie, natomiast nic takiego jak niszczenie ważnych dokumentów nie ma miejsca.
– dodał.
O tym, że MSW wydało rozporządzenie, zgodnie z którym możliwe będzie niszczenie dokumentów w poszczególnych instytucjach państwowych poinformowały „Gazeta Polska Codziennie” oraz portal Niezalezna.pl. Dziennikarze portalu poinformowali dodatkowo, że specjalne wykazy dokumentów przeznaczonych do zniszczenia przygotowano już m.in. w Kancelarii Premiera. Wśród dokumentów, które miałyby zostać zniszczone, według informacji wspomnianych mediów, miałyby znaleźć się również dokumenty wypracowane przez komisję Jerzego Millera powołaną do życia po to, by wyjaśnić okoliczności katastrofy smoleńskiej.
źródło: radio zet, niezalezna.pl, Gazeta Polska Codziennie, wmeritum.pl
Fot. Wikimedia/MON