Poniedziałkowa konfrontacja pomiędzy Cerradem Czarnymi Radom, a ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle przyniosła bardzo dużo emocji. Po pięciu setach świetnej walki minimalnie lepsi okazali się zawodnicy ZAKSY.
Od samego początku mecz przynosił sporą dawkę emocji. Mimo, że kędzierzynianie byli stawiani w gronie faworytów, to jednak „Wojskowi” dzielnie stawiali opór, prowadząc nawet 2:1. Wtedy jednak znakomicie spisali się rezerwowi Grzegorz Bociek i Rafał Buszek, którzy poprowadzili swój zespół do wygranej.
Mimo porażki, zadowolony z gry swoich podopiecznych jest trener Czarnych – Raul Lozano. Szkoleniowiec zauważa jednak mankamenty, jakie w najbliższym czasie radomianie będą musieli poprawić.
Czytaj także: Mistrzostwa Europy: jutro półfinały !
To był dobry moment na grę z ZAKSĄ. Rywal, który moim zdaniem jest kandydatem do tytułu, jeszcze nie gra tego, co z pewnością potrafi.W pierwszym secie nie zaprezentowaliśmy się dobrze w obronie. Potem poprawiliśmy atak i blok, dlatego prowadziliśmy w meczu. Mieliśmy swoją szansę na zamknięcie tego spotkania, ale ZAKSA potrafiła wyrwać nam ten mecz. W czwartym secie, a w zasadzie w końcówce tej odsłony cierpieliśmy w przyjęciu. mamy potencjał, ale musimy poprawić grę w obronie. Niektóre ataki przeciwnika nie powinny wpaść w nasze boisko. Uważam, że ZAKSA wygrała zasłużenie.
– stwierdził Argentyńczyk.
Vis a vis byłego sternika reprezentacji Polski – Ferdinando de Giorgi z kolei po tym spotkaniu doszedł do wniosku, że PlusLiga będzie w tym roku bardzo wyrównana. Włoch nie ukrywa, że jego zespół nie gra jeszcze w stu procentach jak powinien, gdyż wielu zawodników niedawno dołączyło do zespołu.
To był dla nas ciężki mecz, dlatego tym bardziej cieszę się z wygranej. To była dla mnie premiera w PlusLidze i już się przekonałem, że to w każdym spotkaniu, by zwyciężać trzeba będzie wspinać się na sam szczyt.Zdajemy sobie sprawę, że początek ligi będzie dla nas trudny, bo aż siedmiu zawodników dołączyło do zespołu na sam koniec przygotowań. W tym trudnym meczu w Radomiu, w decydującym momencie znaleźliśmy sposób, by odwrócić losy spotkania. Najważniejsze, że cały czas byliśmy w grze, wierzyliśmy, że można zwyciężyć.