Do kolejnej szansy uzyskania kwalifikacji na Igrzyska Olimpijskie pozostało już niespełna dwa miesiące. Wraz z upływającym czasem pojawia się coraz więcej wątpliwości dotyczących budowy zespołu.
Za reprezentacją Polski nie najlepszy sezon. Trzy przegrane turnieje, w tym Puchar Świata powoduje, że Polacy muszą wciąż walczyć o uzyskanie biletu do Rio de Janeiro. Pierwsza szansa pojawi się w styczniu, kiedy to „biało-czerwoni” wystąpią w silnie obsadzonym turnieju w Niemczech. Zwycięstwo w mini rozgrywkach zapewni im bezpośredni awans na IO, natomiast zajęcie drugiego lub trzeciego miejsca spowoduje, że „Orły” będą mogły walczyć w maju w meczach ostatniej szansy.
Im bliżej do pierwszej próby charakteru kadry, pojawia się coraz więcej wątpliwości i rozważań. Nieśmiało przebijają się głosy, jakoby Stephane Antiga miał dokonać roszad w składzie. Szczególnie rozważa się powrót do gry z orłem na piersi Pawła Zagumnego, który zdaniem wielu kibiców i ekspertów jest bardzo potrzebny narodowej drużynie. Co ciekawe, sam zawodnik sam jeszcze nie zabrał głosu w tej sprawie. Z kolei Antiga tak skomentował coraz głośniejsze dywagacje.
Czytaj także: Sezon reprezentacyjny dobiegł końca, czyli co poszło nie tak?
Jest taki temat, by zawodnicy, którzy zrezygnowali wcześniej z kadry, wrócili do niej. Jeśli będą grać dobrze i zasługiwać na to, by być w reprezentacji, to oczywiście zapytam ich i będę ewentualnie brał pod uwagę. W takiej sytuacji trzeba rozmawiać. Ale na razie nie rozmawiałem z Pawłem, ani z nikim innym. Poczekam. Na razie grali bardzo mało, a chcę zobaczyć, jaki prezentują obecnie poziom. Na pewno problemem nie jest wiek. Bułgar Władimir Nikołow też ma 38 lat i niektórzy mogą powiedzieć, że jest stary, ale wydaje mi się, że jeszcze może grać na wysokim poziomie. Zwłaszcza że rozgrywający to ważna pozycja
– stawia sprawę jasno francuski szkoleniowiec.