W inauguracyjnym konkursie PŚ w skokach narciarskich najlepsi okazali się Niemcy, którzy do samego końca walczyli ze Słowenią. Na trzecim stopniu podium stanęli Austriacy. Polacy natomiast jeszcze bez błysku, po przeciętnych skokach zajęli szóste miejsce.
Już w piątek skoczkowie mieli oddać pierwsze skoki na śniegu, w niemieckim Klingenthal. Jednak kwalifikacje do niedzielnego indywidualnego konkursu nie doszły do skutku – organizatorzy musieli walczyć z brakiem śniegu, padającym deszczem oraz silnym wiatrem. Na szczęście udało się na czas zwieźć i nałożyć biały puch na skoczni – organizatorzy wygrali więc podwójnie: z pogodą oraz ich reprezentanci dali radość kibicom, zwyciężając tak jak rok temu w pierwszych zawodach sezonu.
Czytaj także: Skoki narciarskie: Podsumowanie sezonu 2013/2014
Jednak w pierwszej serii dominowali przede wszystkim Słoweńcy, wśród których objawił się nowy talent – Domen Prevc. Ten 16-latek poszybował aż na 132,5 m, Peter Prevc również pokazał klasę, uzyskując 139 m. Po zakończeniu pierwszej odsłony konkursu drudzy Niemcy tracili ponad 13 punktów, a trzeci Austriacy już 46. Polacy reprezentowali dosyć przeciętną dyspozycję, ale co ważne wszyscy skakali równo. Odstawał jedynie Klemens Murańka, który w I serii odleciał tylko na 118 m.
Sobotnie zawody były eksperymentalne ze względu na nowe przepisy, które zakazują poprawiania kombinezonu. Właśnie z powodów technicznych zdyskwalifikowani zostali Norwedzy oraz Rosjanie.
W finałowej serii podopieczni trenera Łukasza Kruczka mieli szansę awansować na 5. pozycję, ale po skoku Romana Koudelki wiadomo było, że to zadanie będzie niezmiernie trudne. Czech oddał bardzo dobry skok – uzyskał 130 m., a skaczący po nim – lider polskiej kadry – Kamil Stoch wylądował aż o pięć metrów bliżej. Stało się więc jasne, że reprezentanci Polski, którzy skakali w składzie: Maciej Kot, Jan Ziobro, Klemens Murańka i Stoch zakończą pierwszy konkurs drużynowy w sezonie 2015/2016 na 6. pozycji.
Prowadzenie w konkursie stracili dobrze sprawujący się Słoweńcy – Niemcy po świetnym skoku Richarda Freitaga na odległość 138 m stopniowo odrabiali straty.
Gdyby dzisiaj odbył się konkurs indywidualny zwycięstwo przypieczętowałby Severin Freund, który wyprzedziłby Petera Prevca i swojego kolegę z reprezentacji Richarda Freitaga. Polacy natomiast spisaliby się bardzo przeciętnie – zajęliby następujące lokaty: Stoch – 16, Ziobro – 21, Kot – 22, Murańka – 24.
Już w niedzielę odbędzie się kolejny konkurs – tym razem skoczkowie powalczą indywidualnie. Początek transmisji o 13:50.