Święta Bożego Narodzenia to czas spotkań z rodziną, czas wesoły i radosny. Jest to jednak także czas zadumy i rozmyślań. Bardzo ciekawe przemyślenia na temat kraju przedstawił Krzysztof Krawczyk.
Piosenkarz każde święta obchodzi szczególnie, gdyż jeszcze kilkanaście lat temu artysta był osobą niewierzącą. Na wiarę katolicką nawróciła go jego żona Ewa, zaprowadzając go do kościoła w Chicago. Jak sam stwierdza, wiara jest bardzo prosta, lecz wielka zarazem, dlatego warto ją pielęgnować.
Wiara jest rzeczą dość prostą, ale też wspaniałą, która musi spłynąć na człowieka jako prezent. Ja go dostałem i przyszło otrzeźwienie. Ewa wzięła mnie do kościoła w Chicago. Wszedłem niewierzący, wyszedłem wierzący
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
– opowiedział Krawczyk.
Autor wielu hitów jasno zaznacza, że po nawróceniu z dostojnością obchodzi Boże Narodzenie. Piosenkarz zachowuje wszelkie tradycje i zwyczaje.
Cieszymy się sobą nawzajem i tym, że możemy się połamać opłatkiem, wybaczyć, wspomnieć i prosić o błogosławieństwo tego malutkiego Jezusa w żłóbku, żeby małą rączką błogosławił życie moje, moich bliskich, rodaków, sąsiadów i wszystkich ludzi na świecie, którym nie zawsze jest dobrze
– stwierdza autor.
Krawczyk jest obecnie bardzo zaniepokojony stanem świata, który jego zdaniem dąży tylko do konsumpcji. Artysta uważa, że taki model życia jest kreowany głównie przez zachód, co negatywnie odciska się na Polsce.
W Polsce z jednej strony mamy teraz wartości narodowe i wiarę, z drugiej – liberalizm i lewicowość. To wszystko się kłóci i tak jest na całym świecie. Ciągle słyszy się namawianie do wiary w jednopłciowe małżeństwa, wiary w to, że eutanazja jest dobra, że aborcja jest w porządku, rodzenie dzieci z probówki też. Są ludzie, którzy się z tym nie zgodzą, i są tacy, którzy się zgodzą. Świat jest podzielony, a ten podział nie jest bezpieczny. Powinniśmy razem pchać ten kraj do przodu. Poza tym, że jestem wierzącym człowiekiem, jestem też konserwatystą. Chcę, żeby Polska szła z uniesioną wysoko głową i niosła sztandar Boga. W zasadzie obok Meksyku czy Włoch to my jaśniejemy w tej kwestii, bo w Europie Zachodniej jest schyłek wiary
– zaznaczył piosenkarz.