Po raz kolejny w zachodnich mediach pojawiło się określenie „polskie obozy zagłady”. Tym razem zwrot został użyty w belgijskim dzienniku o nazwie „Metro”.
Sformułowanie pojawiło się przy okazji opisu eksponatu, który przyjęło muzeum Auschwitz w Oświęcimiu. Malutką zabawkę wykonała Batszewa Dagan. Belgijski dziennik „Metro” opisując przedmiot i jego historię, użył określenia „polskie obozy zagłady”.
Dagan opowiedziała o eksponacie, jakim jest para malutkich trzewików połączona sznurkiem.
Czytaj także: Trzy armie Szatana
Miała śniadą skórę i smutne oczy. Była żoną policjanta, Niemca w Berlinie, i miała córeczkę. Córka została razem z jej mężem, a ją posłali. Była smutna i opowiadała o tej córce, jak ona tęskni, i zastanawiała się, czy wyjdzie stąd kiedyś. I ona mi zrobiła niespodziankę. Zrobiła mi te pantofelki. Powiedziała: „żeby one Ciebie na wolność zaniosły
– opowiada
Na takie określenie użyte przez gazetę od razu zareagowali polscy dyplomaci w Brukseli. Przedstawiciele naszego kraju przez Twittera poprosili redakcję o naprawienie błędu. Ponadto, ambasador Artur Harazim napisał list otwarty do redaktora naczelnego dziennika.