Słoweniec Robert Kranjec wygrał konkurs Pucharu Świata na mamucim obiekcie w Vikersund. Drugie miejsce zajął Norweg Kenneth Gangnes, a na najniższym stopniu podium uplasował się Noriaki Kasai. Najlepszy z Polaków – Kamil Stoch zakończył konkurs na 14. miejscu.
Na liście startowej piątkowego konkursu na skoczni mamuciej w Vikersund znalazło się aż 61 skoczków. Powodem tak dużej ilości zawodników na starcie był brak kwalifikacji przed zawodami, nie odbył się również drugi trening z powodu złych warunków atmosferycznych. Pierwszym z Polaków na belce startowej był Piotr Żyła. „Wewiór” wylądował dokładnie na punkcie konstrukcyjnym znajdującym się na 200 metrze. Taki rezultat dawał drugie miejsce Żyle po swoim locie. Nieco bliżej, bo na 194,5 m, wylądował Dawid Kubacki. W trudnych warunkach kompletnie nie poradził sobie młody Andrzej Stękała. 126 metrów przekreśliły szanse tego zawodnika na występ w serii finałowej. Na prowadzeniu był Robert Kranjec. Słynący ze świetnych skoków na mamucich obiektach Słoweniec osiągnął aż 236 metrów. Maciej Kot i Stefan Hula nie zdołali dolecieć do dwusetnego metra. Obaj wylądowali w tym samym miejscu – 192,5 metra, to odległość, na którą było stać Kota i Hulę. Ostatni z Polaków w pierwszej serii, Kamil Stoch uzyskał równe 185 metrów. Po swojej próbie zajmował odległe 14. miejsce. Na półmetku zawodów liderem był Kenneth Gangnes, przed dwoma Słoweńcami – Robertem Kranjcem i Peterem Prevcem. Najlepiej z Polaków poradził sobie Piotr Żyła, który ukończył pierwszą serię na 17. lokacie. Jedynym „Biało-Czerwonym”, który nie awansował do finałowej „30” był Andrzej Stękała (53. miejsce).
W drugiej serii bardzo pozytywnie zaskoczył Kamil Stoch. Lider kadry poleciał na 221 metr, co zdecydowanie było bardzo dobrym rezultatem. Taka odległość pozwoliła Stochowi na znaczny awans z 28. pozycji. Skaczący tuż po nim Dawid Kubacki niestety nie zbliżył się do tej odległości. 173,5 metra nie pozwoliło Dawidowi Kubackiemu na zajęcie dobrego miejsca w piątkowych zawodach. Koszmarną próbę oddał Maciej Kot. 24-letni skoczek z Limanowej skoczył zaledwie 114 metrów. Warto dodać, że Kot skakał w bardzo niekorzystnych dla siebie warunkach atmosferycznych. Ofiarą tylnego wiatru był również Stefan Hula, który spadł na 133,5 m. Przyzwoity lot, jak na panujące warunki na skoczni wykonał Piotr Żyła. Powracający do kadry skoczek wylądował na 190,5 m., co dało mu trzecią lokatę po skoku. Zwycięzcą konkursu okazał się Robert Kranjec, który w drugiej serii wyprzedził Kennetha Gangnesa i Noriakiego Kasaiego. Najlepiej spośród polskich zawodników uplasował się Kamil Stoch (14. miejsce).
Czytaj także: PŚ w Klingenthal: Daniel-Andre Tande triumfatorem inauguracyjnego konkursu. Polacy daleko