Premier Beata Szydło gościła w studio Telewizji Republika, gdzie podczas rozmowy z Katarzyną Gójską-Hejkę dokonała podsumowania 100 dni pracy swojego rządu.
Szydło podkreśliła, że jej nie rząd nie miał odpowiedniego komfortu pracy, ponieważ chwilę po jego zaprzysiężeniu nastąpiło „ogromne polityczne zwarcie”. Może to i dobrze, bo czasem rzucenie na głęboką wodę jest lepsze, a to na pewno był intensywny czas – powiedziała. Premier dodała również, że wiele czasu musiała przeznaczyć na tłumaczenie sytuacji w Polsce zagranicznym partnerom i przyznała, że było to pokłosie zachowania niektórych lokalnych polityków, którzy „wynieśli polskie sprawy za granicę”.
Szefowa rządu odniosła się również do przeprowadzanych reform. Oznajmiła, że po zmianach, które zaszły w mediach publicznych przyszła pora na modernizację kolejnych fundamentów naszego państwa. (…) teraz czas na administrację, prokuraturę i sądownictwo. Wymiar sprawiedliwości jest powszechnie krytykowany – mówiła.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Premier powiedziała również, że największa satysfakcję sprawiło jej wprowadzenie programu „500+”. Dodała jednocześnie, że w prace nad tym projektem bardzo zaangażowali się jej ministrowie, w związku z czym należą im się wyrazy uznania. Szydło podkreśliła, że w tej chwili nadszedł czas na najtrudniejszy etap realizacji projektu, czyli wdrożenie go w życie przez samorządy.
źródło: telewizjarepublika.pl, niezalezna.pl
Fot. YT