Janusz Korwin-Mikke, lider partii KORWiN, w „Lany Poniedziałek” zamieścił na swoim Facebooku wpis, w którym komentuje stan w jakim znajdują się obecnie Europa oraz Stany Zjednoczone.
– Żyjemy podobno w „globalnej wiosce”. Wszyscy wszystko wiemy o sobie, informacje przylatują z całego świata w ułamku sekundy… To może byśmy poczytali, co piszą o nas w najważniejszych stolicach świata? Np. o tym, że w Brukseli odwołano marsz pod hasłem: „Strachowi – NIE!”. Ze strachu… Więc może by poczytać, co o tym piszą w Kairze, w Rijadzie, w Ankarze, w Johannesburgu, w Rio de Janeiro (… a, nie – tam są zajęci łapówkarstwem prezydenta…), w Pekinie, w Delhi, w Islamabadzie, w Tokio, w Kuala-Lumpur, w Tel-Avivie, w Teheranie, w Dżakarcie… Bo przecież tam jest świat, który się rozwija. Tu jest tylko – trupiarnia – pisze polityk i podkreśla, że w dzisiejszych czasach nigdzie nie znajdzie się informacji na ten temat.
Europoseł podkreśla, że w chwili obecnej gazety pełne są opinii z Waszyngtonu, Rzymu, czy Londynu, które nazywa „stolicami państw umierających”. – Opinii pisanych przez, jak mówiono w Rosji po rewolucji: „bywszych ljudziej” – byłych ludzi, zgniłą elitę… Przez ludzi którzy boją się nie tylko terrorystów. O, nie! Bo czym jest strach przed bombą – w porównaniu ze strachem przed przeziębieniem się podczas śmigusa-dyngusa! A tego też zakazują!! – dodaje.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Kończąc swój wpis lider partii KORWiN apeluje o kultywowanie polskiej tradycji, zgodnie z którą w drugi dzień Świąt Wielkanocnych oblewa się kobiety wodą. – Więc może walkę o powrót do normalności, o przywrócenie naszych polskich Tradycyj – rozpocząć od solidnego oblania naszych kobiet wodą? Na pohybel federastom!?! – napisał.
źródło: Facebook
Fot. Wikimedia/Adrian Grycuk