Vive Tauron Kielce zremisowało z SG Flensburg-Handewitt w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów. Tym samym polski klub jest w minimalnie lepszej sytuacji przed rewanżowym spotkaniem.
Dużo emocji i dobry wynik
Początek pierwszego meczu ćwierćfinałowego był bardzo wyrównany. Zarówno jedni, jak i drudzy nie zamierzali odpuszczać, wymieniając ciosy (4:4). Między 9, a 11. minutą spotkania Vive dwukrotnie trafiło do bramki oponenta, wychodząc na minimalne prowadzenie (6:7). Gracze SG szybko jednak się zreflektowali, cały czas utrzymując wynik wokół remisu (10:10). Gra bramka za bramkę trwała do samego końca pierwszej połowy, którą ostatecznie wygrali kielczanie 13:14.
Czytaj także: MŚ Czechy: Ostatnia kolejka pod znakiem rzutów karnych
Drugie 30 minut z początku nie różniło się niczym od pierwszej połowy. Cały czas Obie ekipy toczyły bardzo wyrównaną walkę, która mogła podobać się kibicom zgromadzonym na trybunach. Na pierwszy odważniejszy krok pozwolili sobie gospodarze, którzy w pewnym momencie rozpoczęli budować przewagę (22:19). Podopieczni Tałanta Dujszebajewa w porę się jednak połapali, doprowadzając szybko do wyrównania (24:24). Cały czas jednak to gracze prowadzeni przez Ljubomira Vranjesa byli nieznacznie lepszym zespołem, dzięki czemu to oni mogli prowadzić jedna bramką (26:25). Do ostatniego gwizdka trwała zacięta rywalizacja. Ostatecznie zwycięstwo nie przypadło żadnemu z zespołów, a starcie zakończyło się wynikiem 28:28.
Rewanżowe spotkanie odbędzie się w środę o 18:30 w Kielcach.
SG Flensburg-Handewitt – Vive Tauron Kielce 28:28 (13:14)