Grupa Wyszehradzka, która obradowała w środę 27 marca w czeskim zamku Sztirzin, po raz kolejny sprzeciwiła się obowiązkowym kwotom, jakie narzuca im Unia Europejska oraz sam sposób ich uchwalania.
Polskę w tym spotkaniu reprezentowali marszałkowie Sejmu i Senatu – Marek Kuchciński oraz Stanisław Karczewski.
W swoim przemówieniu, Marek Kuchciński podkreślił, że według niego Polska widzi swoją przyszłość w poprawnie działającej, przekształconej Unii, w Europie państw solidarnych. Podał też informację, według której w Polsce aż 80 proc. obywateli miałoby popierać członkostwo w UE. Sporym problemem UE w jego mniemaniu jest brak przejrzystości w działaniu jej organów. Marszałek zaprezentował również projekt „Europa Solidarnych Państw, który to dotyczy bezpieczeństwa granic oraz odnowienia instytucji UE.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Czytaj także: Orban: Islamizacja została konstytucyjnie zakazana na Węgrzech
Z kolei marszałek Senatu zwrócił uwagę, że polskie wyobrażenie UE w przyszłości to Unia, która jest zarówno solidarna jak i konkurencja gospodarczo. Tak samo jak marszałek Sejmu, Stanisław Karczewski jest zdania, że większość Polaków jest za pozostaniem w UE, jednak według niego są przeciwni jej federalizacji. Według niego nie należy obecnie zbytnio reformować UE, bo da to tylko dodatkowe argumenty dla eurosceptyków, także pozostanie Wielkiej Brytanii według Karczewskiego jest w interesie Polski oraz pozostałych państw UE.
Po obradach na konferencji prasowej przewodniczący czeskiego Senatu Milan Sztiech skomentował zeszłoroczną decyzję Komisji Europejskiej w sprawie kwot imigrantów, której sprzeciwiło się kilka krajów, w tym także Czechy.
Wciąż myślę, że był to raczej taki eksces, który się nie będzie powtarzać, że wyciągnie z tego nauczkę zwłaszcza Komisja Europejska i że nie będzie takich decyzji podejmować bez pełnego konsensusu
– powiedział Sztiech.
Przewodniczący czeskiej Izby Poselskiej Jan Hamaczek był zdziwiony, że uzyskano pozwolenie na większościowe głosowanie nad tak istotną kwestią.
Gdyby Europa podchodziła z większym wyczuciem do stanowisk i poglądów niektórych własnych państw, to w ogóle nie musiałoby dojść do głosowania większościowego
– zaznaczył Hamaczek.
Przewodniczący parlamentu Węgier Laszlo Koever dodał także, że te ustalone z góry kwoty imigrantów mają na celu dążenie do sfederaliowania Europy i jest to bardzo niebezpieczna tendencja. „Precedens ten silniejsze państwa Europy wymusiły na pozostałych” – powiedział Koever. Podkreślił także, że sytuacja, w której pojedyncze państwa podejmują indywidualne decyzje i zapraszają takie ilości uchodźców, a potem chcą, aby pozostałe kraje pomagały solidarnie zmagać się z powstałym w ten sposób kryzysem, jest niebezpieczna i nie do przyjęcia.
Czytaj również: Orban skrytykował obowiązkowe kwoty przyjmowania uchodźców
Polscy marszałkowie również przyłączyli się do krytyki obowiązkowego systemu kwotowania imigrantów podkreślając, że w ostateczności uchodźcy i tak wyjadą do naszych zachodnich sąsiadów czy dalej wgłąb Europy Zachodniej.
Wszyscy uczestnicy spotkania zadeklarowali nieodzowność stosowania zasad, które obowiązują w Schengen oraz samej migracji.
Grupa Wyszehradzka (V4) to nieformalne zrzeszenie czterech państw Europy Środkowej – Czech, Polski, Słowacji i Węgier, którego celem jest pogłębianie współpracy między tymi krajami, w początkowej fazie w szczególności w kwestiach przystąpienia do struktur Unii Europejskiej i NATO.
Grupa została powołana w 1991 roku przez trzy państwa (Polskę, Węgry i Czechosłowację) tworzące tzw. Trójkąt Wyszehradzki. W późniejszym czasie, wskutek rozpadu Czechosłowacji (1 stycznia 1993 r.), członkami grupy stały się Czechy i Słowacja. Jedyną instytucją grupy jest Międzynarodowy Fundusz Wyszehradzki. Pierwsze posiedzenie szefów parlamentów państw V4 odbyło się w styczniu 2003 roku w Budapeszcie. W latach 2016-2017 (od 1 lipca 2016 do 30 czerwca 2017) przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej będzie sprawować Polska.