W pierwszym meczu drugiej rundy kwalifikacji Ligi Europy Zagłębie Lubin zremisowało z Partizanem Belgrad 0:0. Polski zespół przez 35 minut musiał grać w osłabieniu.
Wynik osiągnięty przez Miedziowych można rozpatrywać w kategoriach cudu. Podopieczni Piotra Stokowca nie byli stawiani w roli faworyta, co całkowicie potwierdziły wydarzenia na boisku. Gospodarze byli zespołem zdecydowanie groźniejszym, często gościli pod bramką Lubinian i stwarzali sobie dobre okazje bramkowe, mimo to do przerwy nie padł ani jeden gol.
Kiedy w 56. minucie drugą żółtą kartkę obejrzał piłkarz Zagłębia Michal Papadopulos wydawało się, że losy dwumeczu zostaną rozstrzygnięte już w pierwszych 90 minutach. Ostatecznie jednak drużyna z Dolnego Śląska zdołała zachować czyste konto i ma realne szanse na awans do 3 rundy, pod warunkiem, że poprawie ulegnie gra formacji ofensywnej.
Czytaj także: MŚ Czechy: Zwycięstwa faworytów, czekamy na półfinały
Rewanżowy mecz już za tydzień w Lubinie.
Fot. Commons Wikimedia