– Gramy w domu, przed naszymi kibicami, którzy na pewną będą nas wspierać. Będziemy mieli przewagę jednego gola i zagramy na naturalnej nawierzchni. To dla nas plusy – powiedział trener Besnik Hasi przed środowym meczem z AS Trencin.
Trener Legii z dużym szacunkiem wypowiadał się o drużynie rywali. – Trencin to bardzo dobry zespół, co pokazali w pierwszym meczu. Mają dobrych i szybkich piłkarzy w ofensywie, którzy są dobrzy technicznie. Jutro gramy najważniejszy mecz w sezonie i nie chcemy zacząć tego meczu tak jak w Płocku. Wtedy mielibyśmy problemy. Gramy w domu, przed naszymi kibicami, którzy na pewną będą nas wspierać. Będziemy mieli przewagę jednego gola i zagramy na naturalnej nawierzchni. To plusy. Rywal będzie od początku atakował i zrobimy wszystko, żeby temu zapopiec. Przewaga jednej bramki to jednak bardzo niebezpieczny wynik.
Albański szkoleniowiec odpowiedział także na pytania o regeneracje zawodników. – Z Trenczyna wróciliśmy bardzo późno, a już dwa dni później mieliśmy mecz w Płocku. Piłkarze nie mieli czasu, żeby się w pełni zregenerować. Może dlatego na początku zabrakło nam koncentracji. Nie mam jednak wątpliwości, że w meczu europejskich pucharów takich problemów nie będzie. Trencin ma na pewno więcej jakości niż Wisła Płock, więc będziemy musieli być skoncentrowani przez całe 90 minut.
Czytaj także: Besnik Hasi przed meczem AS Trenczyn - Legia Warszawa
Hasi był także pytany o ewentualne wzmocnienia Legii w letnim okienku transferowym. – Ciągle szukamy wzmocnień składu, pracujemy nad tym, aby piłkarze, którzy dołączyli do nas później w trakcie przygotowań, osiągnęli najwyższą formę. Na pewno w tym momencie najbardziej brakuje nam kreatywności. Najważniejsze jest jednak to, że rozwijamy się jako zespół. Pod koniec sierpnia drużyna może pod wieloma względami wyglądać inaczej, ale nie wybiegam tak daleko w przyszłość, bo najważniejszy jest zawsze kolejny mecz – stwierdził 44-latek.
Albańczyk zapowiediał także, że nowy zawodnik „Wojskowych” może zadebiutować w potyczce z Trenczynem: – Co do Langila, wszystko jest możliwe. Może zagrać z AS Trencin, ale może także usiąść na ławce rezerwowych lub obejrzeć spotkanie z trybun.
Na koniec trener Legii wypowiedział się na temat ostatniego ligowego spotkania z Wisłą Płock. – W meczu w Płocku najbardziej byłem zadowolony z charakteru i mentalności drużyny. Mimo trudnego spotkania na Słowacji i dwóch bramek, które straciliśmy na początku z Wisłą, drużyna się podniosła i wygrała. Chciałbym w każdym meczu widzieć taką waleczność. Dwie stracone bramki to nic pozytywnego, ale sposób, w jaki potrafiliśmy wygrać, naprawdę cieszy – zakończył Hasi.