Minister zdrowia, Konstanty Radziwiłł, wypowiedział się jednoznacznie przeciwko powszechnej dostępności w Polsce tzw. medycznej marihuany. Zaznaczył jednocześnie, że zainteresowanie nią jest swojego rodzaju promocją narkotyku.
Konstanty Radziwiłł przede wszystkim sprzeciwił się używaniu pojęcia „marihuana medyczna”, a za właściwsze uznał określenie „marihuana wykorzystywana w medycynie”.
Nie ma marihuany medycznej i niemedycznej. To jest pojęcie, które weszło w obieg i bardzo mocno chciałbym z tym polemizować. To tworzy wrażenie, że mamy do czynienia z jakąś substancją szczególną, która powinna w oczywisty sposób mieć swoje miejsce i regulacje
Czytaj także: Interpelacja ws. słów ministra zdrowia o marihuanie. \"Leki bez recepty też mogą być niebezpieczne\
– mówił.
Minister zdrowia jasno stwierdził, że marihuana jest niebezpiecznym narkotykiem i nie może być powszechnie dostępna.
Marihuana jest środkiem niebezpiecznym i nie może być mowy, aby była udostępniona na zasadach takich jak witamina C. Nie może być tak, bo będziemy zbierać dramatyczne żniwo. To jest środek, który jest narkotykiem, który uzależnia, który jest niebezpieczny
– powiedział Konstanty Radziwiłł. Dodał również, że zainteresowanie narkotykiem jest rodzajem jego promocji.
Ja mam nieodparte wrażenie, jako obywatel, że zainteresowanie właśnie tymi substancjami ma drugie dno. I jest rodzajem, nie boję się tego – mówię wprost, promocji tego miękkiego narkotyku, który jest śmiertelnie niebezpieczny
– zaznaczył.
Konstanty Radziwiłł zwrócił również uwagę, że część pacjentów w Polsce zażywa leki zawierające marihuanę, jednak jest to ściśle kontrolowane przez Ministerstwo Zdrowia.
Jest grupa pacjentów, którzy mają zapewniony indywidualny import produktów na bazie marihuany i są to leki, które dostarczane są tej grupie za darmo przez ministra zdrowia. Nie ma takiego problemu, który by polegał na jakiejś blokadzie, niedostępności
– stwierdził szef resortu zdrowia.
Czytaj także: Dominikańskie muzeum powstanie w Krakowie