Z inicjatywy Stowarzyszenia Libertariańskiego trzech posłów Klubu Kukiz’15: Jakub Kulesza, Jacek Wilk oraz Tomasz Jaskóła złożyło interpelację skierowaną do ministra zdrowia. Chodzi o kontrowersyjne słowa Konstantego Radziwiłła dotyczące marihuany.
Zobacz także: Posłowie Kukiz’15 działają w imieniu wolnościowców. Zgłaszają kolejne interpelacje
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Przypomnijmy, że na początku września Konstanty Radziwiłł jasno dał do zrozumienia, że jest przeciwnikiem powszechnego dostępu marihuany, nazywając ją niebezpiecznym środkiem:
Marihuana jest środkiem niebezpiecznym i nie może być mowy, aby była udostępniona na zasadach takich jak witamina C. Nie może być tak, bo będziemy zbierać dramatyczne żniwo. To jest środek, który jest narkotykiem, który uzależnia, który jest niebezpieczny
– mówił Radziwiłł. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.
Wobec takiej postawy ministra zdrowia, Przemysław Zawadzki ze Stowarzyszenia Libertariańskiego przygotował interpelację w tej sprawie. Na samym początku odniósł się do słów ministra:
2 września br. minister zdrowia podczas konferencji wypowiedział na temat marihuany takie słowa:
– Marihuana jest środkiem niebezpiecznym i nie może być mowy, aby była udostępniona na zasadach takich jak witamina C. Nie może być tak, bo będziemy zbierać dramatyczne żniwo. To jest środek, który jest narkotykiem, który uzależnia, który jest niebezpieczny.
Na wstępie warto zaznaczyć, że niemal każdy lek może powodować skutki uboczne i jak dowodzą badania, możliwe jest również przedawkowanie witaminy C. Każdego roku odnotowuje się tysiące zgonów związanych z zażywaniem leków dostępnych bez recepty, ale mimo to nie odbiera się obywatelom możliwości decydowania o sobie i samoleczenia tymi często niebezpiecznymi lekami.
Na tej samej konferencji z ust ministra padły jeszcze takie słowa:
– Ja mam nieodparte wrażenie, jako obywatel, że zainteresowanie właśnie tymi substancjami ma drugie dno. I jest rodzajem, nie boję się tego – mówię wprost, promocji tego miękkiego narkotyku, który jest śmiertelnie niebezpieczny.
W dalszej części padają już konkretne pytania:
O jakim dramatycznym żniwie mówił minister i czy możemy je zaobserwować w krajach takich jak Portugalia, gdzie zdekryminalizowano posiadanie marihuany na własne, także lecznicze potrzeby, a spożycie marihuany jest tam niższe niż w Polsce, w której polityka narkotykowa jest obok prawa na Białorusi, najbardziej restrykcyjna w Europie?
W nawiązaniu do ostatniego zdania zacytowanej powyżej wypowiedzi ministra, chciałbym zwrócić uwagę na raport Światowej Organizacji Zdrowia (Implikacje zdrowotne używania konopi: Analiza porównawcza zdrowotnych i psychologicznych skutków używania alkoholu, konopi, nikotyny i opiatów), w którym autorzy wykazują, że tam, gdzie ryzyko związane z używaniem marihuany istnieje, nie jest ono poważniejsze, niż w przypadku nikotyny i alkoholu. Dlaczego więc roślina, która jest bezpieczniejsza od alkoholu oraz nikotyny, jest w Polsce zakazana, szczególnie, że w przeciwieństwie do użytkowników tych legalnych substancji, wielu użytkowników konopi, to również cierpiący pacjenci?
Czy do Prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych lub Ministra Zdrowia wpłynęły jakieś zgłoszenia działań niepożądanych produktu Sativex, który jest jedynym lekiem zawierającym kannabinoidy i dopuszczonym do obrotu w Polsce?
Ile zgonów w ostatnich 50 latach odnotowano w Polsce w związku z przedawkowaniem marihuany?
Z badania ESPAD wynika, że aż 43% polskich uczniów drugich klas szkół ponadgimnazjalnych paliło marihuanę. W związku z tym, że Polska znajduje się w czołówce krajów europejskich pod względem spożywania narkotyków, jakie jest uzasadnienie dla kontynuowania tej niemoralnej, kosztownej oraz nieefektywnej polityki narkotykowej, która konsumentów marihuany i często osoby uzależnione od substancji psychoaktywnych traktuje jak kryminalistów? Czy Ministerstwo Zdrowia planuje jakiekolwiek zmiany w tej kwestii i czy rozważane jest przyjęcie rozwiązań, które problem narkomanii traktują jako problem zdrowotny i społeczny, a nie kryminalny?
Raport Instytutu Spraw Publicznych sprzed 6 lat dowodził, że karalność posiadania narkotyków kosztowała polskich podatników 80 mln złotych rocznie. Czy Ministerstwo Zdrowia posiada dane dotyczące obecnych, rocznych kosztów związanych z realizacją zapisów obowiązującej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii?
W imieniu Stowarzyszenia Libertariańskiego interpelację (nr 6054) zgłosili przedstawiciele Klubu Kukiz’15, którzy już wielokrotnie wspierali działania środowisk wolnościowych. Są to Jakub Kulesza, Jacek Wilk oraz Tomasz Jaskóła. Przemysław Zawadzki jest autorem także innych interpelacji, w tym tej dotyczącej funkcjonariuszy policji (pisaliśmy o tym tutaj) oraz związanej z warunkami uprawy konopi włóknistych (tutaj).
Warto również wspomnieć o petycji skierowanej do Jarosława Kaczyńskiego oraz pozostałych polityków. Chodzi w niej m.in. o zmianę podejścia do problemu narkomanii. Petycję można podpisać tutaj. Tam też znajdą Państwo więcej informacji.
Źródło: Facebook.com/inf. własna
Fot.: Wikimedia/Adrian Grycuk