Reprezentacja Polski koszykarzy z drugim zwycięstwem w eliminacjach Eurobasketu 2017! Podopieczni Mike’a Taylora świetnie spisali się w Mińsku, wręcz deklasując na wyjeździe Białorusinów 97:79.
W środę w pierwszym meczu eliminacji, nasi reprezentanci wyraźnie pokonali 83:57 Portugalczyków w hali we Włocławku. Tym razem czekał ich wyjazdowy mecz z nieco wyżej notowaną od poprzednich przeciwników Białorusią, która eliminacje rozpoczęła od wysokiej porażki w Tallinie z Estonią. Początek spotkania był doskonały w wykonaniu „biało-czerwonych”, którzy po trzech minutach gry prowadzili już 12:0. Świetnie rozgrywał Łukasz Koszarek, a w ataku doskonale spisywał się Maciej Lampe. Niestety, potem gra się wyrównała, a gospodarze zaczęli trafiać z dystansu. Polacy wciąż byli znakomici w ataku, jednak szwankowała w ich wykonaniu obrona. Zarówno w pierwszej, jak i drugiej kwarcie przewaga Polaków nie była duża, oscylując w granicach 4-6 punktów. W pewnym momencie drugiej części, Białorusini byli bliscy doprowadzenia do remisu – Polacy, podobnie jak w starciu z Portugalią, wyglądali w tym momencie meczu słabiej, niż w pozostałych kwartach. Nasi notowali sporo strat, ułatwiając gospodarzom zdobywanie punktów po kontrach. Po białoruskiej stronie kapitalne spotkanie rozgrywał Witalij Liutycz, dzięki czemu, mimo widocznej różnicy w umiejętnościach obydwu drużyn, gospodarze wciąż utrzymywali kontakt. Po dwóch kwartach, nasi zawodnicy prowadzili pięcioma punktami (53:48), a pierwszą połowę zakończył efektowny wsad Tomasza Gielo.
Trzecia kwarta stała jednak pod znakiem zupełnie innej, dużo lepszej gry Polaków. Znacznie poprawili oni obronę, z kolei to rywale zaczęli popełniać proste błędy. Znowu dobrą skuteczność notował Lampe, dobrze na rozegraniu radzili sobie Koszarek oraz A.J. Slaughter, z kolei świetną dyspozycję w rzutach za trzy pokazywał Przemysław Zamojski. Polacy dobrze radzili sobie w kontrach, ponadto nieźle rywalizowali pod tablicami. Przed czwartą kwartą było jasne, że tylko kataklizm mógłby pozbawić naszych drugiej wygranej w eliminacyjnej grupie. Nic takiego jednak nie nastąpiło. Polacy byli dużo lepsi w każdym elemencie gry, kapitalny mecz rozgrywali Lampe z Zamojskim, a przewaga rosła w niespodziewanie szybkim tempie. W końcówce spotkania, kiedy nasi reprezentanci mieli na koncie już 95 punktów, a polscy kibice, którzy byli świetnie słyszani w mińskiej hali zaczęli domagać się przekroczenia przez swych ulubieńców bariery 100 punktów, trener Taylor wprowadził kilku rezerwowych, a w grze naszych pojawiło się rozprężenie. Ostatecznie więc do setki nie udało się dociągnąć, a Białorusini odrobili niewielką część strat. Druga wygrana w eliminacjach i to w świetnym stylu stała się jednak faktem! Już w środę, w hali w Lublinie, Polaków czeka jednak trudniejszy test – rywalem będą Estończycy, uważani powszechnie za najgroźniejszego przeciwnika w walce o triumf w grupie. Nie ulega jednak wątpliwości, iż to nasi będą faworytami tej konfrontacji!
Czytaj także: Kolejna wygrana Polaków! Eurobasket coraz bliżej!
Białoruś – Polska 79:97 (28:34, 20:19, 13:20, 18:24)
Białoruś: Witalij Liutycz 23, Artiom Parachouski 14, Aleksander Kudriawcew 10, Aleksander Pustawar 8, Aleksander Semaniuk 6, Maksym Sałasz 5, Mikita Mieszczeriakow 5, Maalik Wayns 4, Wiaczesław Korz, Aleksiej Trascinecki, Kirył Sytnik.
Polska: Maciej Lampe 25, Przemysław Zamojski 15, Mateusz Ponitka 14, A.J. Slaughter 13, Adam Waczyński 9, Łukasz Koszarek 9, Tomasz Gielo 4, Michał Sokołowski 2, Adam Hrycaniuk 2, Robert Skibniewski, Aleksander Czyż, Szymon Szewczyk.
Źródło: Polsat Sport News
Foto: Andrzej Romański/PZKosz