Polscy koszykarze świetnie sobie radzą z rolą faworyta eliminacji przyszłorocznych Mistrzostw Europy. Po pewnych zwycięstwach nad Portugalią i Białorusią, podopieczni Mike’a Taylora tym razem wygrali w Lublinie z głównym rywalem do pierwszego miejsca w grupie – kadrą Estonii 78:64!
Estończycy wygrali swoje dwa pierwsze mecze i byli wskazywani jako drużyna, która powinna napsuć naszym graczom najwięcej krwi. Polacy zaczęli jednak dobrze, od zdobycia czterech punktów. Potem moment lepszej gry zanotowali przeciwnicy, zdobywając pięć punktów z rzędu. Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana, jednak w jej końcówce to Polacy odskoczyli, wygrywając tą część meczu aż siedmioma punktami. Znowu kapitalny mecz rozgrywał Maciej Lampe, którego powstrzymanie przychodziło zawodnikom z nadbałtyckiego państwa z najwyższym trudem. Seria siedmiu punktów na początku drugiej kwarty dawała 14-punktowe prowadzenie, jednak w dalszej części tej odsłony Estończykom udało się część strat zniwelować.
Na przerwę Polacy udawali się z dziesięciopunktową przewagą, jednak świetna gra Estończyków przez większość trzeciej kwarty, ich skuteczność w rzutach za trzy punkty, w połączeniu z bierną obroną polskich zawodników sprawiły, że w hali Globus w Lublinie zaczęło się robić nerwowo. Gospodarze oszczędzili jednak nerwów kibicom, notując na przełomie trzeciej i czwartej kwarty fenomenalną serię siedemnastu punktów zdobytych pod rząd. Kapitalnie w tym momencie wyglądał na parkiecie zwłaszcza A.J. Slaughter, jednak jego koledzy z drużyny dostosowali się w pełni do wysokiego poziomu Amerykanina z polskim paszportem. Estończykom nie udało się już podjąć walki i odwrócić losów spotkania. Pewne, czternastopunktowe zwycięstwo było już trzecim triumfem Polaków w eliminacyjnej grupie.
Czytaj także: Druga wygrana Polaków w eliminacjach Eurobasketu!
Poza Lampem (17 pkt. i 10 zbiórek) i Slaughterem, bardzo dobre spotkanie zagrali także Adam Waczyński i Mateusz Ponitka. Obaj potwierdzili przynależność do grona liderów kadry, błyszcząc zwłaszcza w końcówce meczu, gdy rywale stracili nadzieję na dobry wynik. Wśród Estończyków wyróżnił się Kristian Kitsing – zdobywca 15 punktów. Kolejny mecz Polacy zagrają już w sobotę, na wyjeździe z reprezentacją Portugalii.
Polska – Estonia 78:64 (21:14, 15:12, 19:23, 23:15)
Polska: Maciej Lampe 17, Mateusz Ponitka 15, Adam Waczyński 14, A.J. Slaughter 13, Tomasz Gielo 6, Adam Hrycaniuk 4, Przemysław Zamojski 4, Aleksander Czyż 3, Łukasz Koszarek 2, Michał Sokołowski 0.
Estonia: Kristjan Kitsing 15, Tanel Kurbas 11, Rain Veideman 10, Sten Sokk 8, Reinar Hallik 7, Indrek Kajupank 4, Martin Dobrek 3, Erik Keedus 3, Toomas Raadik 2, Rain Raadik 1, Rait-Riivo Laane 0, Martin Paasoja 0.
Źródlo: Polsat Sport
Foto: Andrzej Romański/PZKosz