Bayern Monachium wygrał dzisiaj skromnie w meczu wyjazdowym z Hamburgerem SV 1:0. Jedyną bramkę zdobył Joshua Kimmich, a Robert Lewandowski, pomimo okazji, nie pokonał bramkarza HSV.
Bayern wygrał dziś ósmy mecz tego sezonu na osiem możliwych. Mimo tak okazałej statystyki, spotkanie przeciwko HSV nie należało do najłatwiejszych. Decydującego gola na 1:0 Joshua Kimmich strzelił rzutem na taśmę, bo dopiero w 89. minucie.
Robert Lewandowski z pewnością nie zaliczy tego meczu do udanych. Polak zaprezentował się w nim ze zdecydowanie gorszej strony niż w poprzednich starciach. Kadrowicz Adama Nawałki raził dzisiaj nieskutecznością, marnując kilka dogodnych okazji. Najlepszą z nich była ta po zagraniu Francka Ribery’ego. Popularny Lewy, zamiast pewnie skierować piłkę do siatki, próbował zrobić to efektownym trickiem.
Czytaj także: MŚ Czechy: Ostatnia kolejka pod znakiem rzutów karnych
W dzisiejszej potyczce dobrze prezentował się też bramkarz Dinozaurów – Rene Adler. 31-letni Niemiec kilka razy wyprowadził swój zespół z opresji. To także wpłynęło na to, że ten dzień nie należał do Lewandowskiego. Słaby występ Polaka potwierdzają pomeczowe noty. Niemiecki dziennik Bild ocenił jego występ na „czwórkę”. Monachijski Abendzeitung z kolei dał polskiemu napastnikowi „piątkę”. Niemcy oceniają zawodników w skali od jeden do sześciu, przy czym szóstka oznacza najgorszą dyspozycję.
Cały Bayern zagrał dziś kiepski mecz, co z pewnością także miało wpływ na postawę Lewandowskiego. Mimo to Bawarczycy dopisują na swoje konto kolejne trzy oczka, zajmując pierwsze miejsce w tabeli. Wiceliderem jest Borussia, która ma o 3 punkty mniej. Polski napastnik z kolei, który w zeszłym sezonie był królem strzelców, został w tej klasyfikacji dogoniony przez Pierre-Emericka Aubameyanga. Oboje zdobyli w tym sezonie po pięć bramek.
Źródło: wMeritum.pl/sportowefakty.wp.pl
Fot.: Wikimedia/Dirk