Pomimo że zaostrzenia prawa antyaborcyjnego nie będzie, feministki postanowiły kontynuować protesty pod szyldem „czarnego protestu”. W Warszawie planują blokadę wejścia do metra czym już teraz wywołały sporo kontrowersji.
O dziwnym pomyśle feministek zablokowania wejścia do warszawskiego metra informowaliśmy [TUTAJ]. Sprawa wywołała wiele komentarzy. Niektórzy obserwatorzy kpią, inni natomiast są zdania, że taka blokada w okolicach podziemnego przejścia może być sporym zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Zwłaszcza, że protest rozpocznie się o godz. 15:00, a więc w porze kiedy tysiące zmęczonych Warszawiaków zacznie wracać do domów po pracy.
@R_A_Ziemkiewicz wywołany np. nagłym hałasem może skończyć się tragedią, stratowaniem ludzi na śmierć lub skręceniem karku na schodach /2
Czytaj także: Feministki chcą zablokować wejście do warszawskiego metra. Wykpił je redaktor naczelny \"Super Expressu\
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 21 października 2016
Do sprawy odniósł się też popularny pisarz i publicysta Rafał Ziemkiewcz. Na Twitterze napisał, że pomysł feministek, to „proszenie się o nieszczęście”. – Byle przepychanka albo gwałtowny ruch wywołany np. hałasem może skończyć się tragedią, stratowaniem ludzi na śmierć lub skręceniem karku na schodach – argumentował.
Ziemkiewicz skierował też mocne słowa pod adresem pomysłodawców. Wyzwał ich od „skończonych debili” i „cynicznych sku***synów”, którym celowo miałoby zależeć na spowodowaniu tragedii żeby nią „grać w polityce i mediach”.
– Proszę, POWSTRZYMAJCIE te wariatki póki czas! Sprawa naprawdę może mieś straszne skutki! – zaapelował na zakończenie Ziemkiewicz.
@R_A_Ziemkiewicz w polityce i mediach. Proszę, POWSTRZYMAJCIE te wariatki póki czas! Sprawa naprawdę może mieć straszne skutki! /4
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 21 października 2016
Źródło: wmeritum.pl
Fot.: Commons Wikimedia/Adrian Grycuk; Twitter.com